W minioną niedzielę, po szesnastu latach, oficjalny mecz rugby powrócił na stadion przy ul. Traugutta. W pojedynku gigantów polskiego rugby Lechia Gdańsk musiała uznać wyższość Arki Gdynia 10:20 (7:9).
Goście atakowali niemal przez cały czas spotkania i odnieśli zasłużone zwycięstwo.
Wynik:
0:3 Banaszek (15)
0:6 Banaszek (20)
5:6 Wantoch - Rekowski (37 min.)
7:6 Buchajło (37)
7:9 Banaszek (40+1)
7:12 Banaszek (41)
10:12 Buchajło (44)
10:17 R.Kwiatkowski (56)
10:20 Tsiklauri (63)
LECHIA: Witoszyński, Janiec, Kaszuba, Wantoch - Rekowski, Krzewicki, Doroszkiewicz, Lademan, Hedesz, Lenartowicz, Buchajło, Rokicki, Wilczuk, Robert Kwiatkowski, Buczek, Jurkowski oraz Klusek, Piszczek, Zieliński, Kuźmiński, Narwojsz, Zajkowski, Odoliński;
ARKA: Ruszkiewicz, Wojaczek, Wilczuk, Nowak, Andrzejczuk, Raszpunda, Rafał Kwiatkowski, Wojcieszak, Szostek, Banaszek, Tsiklauri, Kvernadze, Krieczun, Simionkowski, Malochwy.
Dodajmy, że mecz zgromadził sporą widownię jak na mecze rugbistów Lechii rozgrywane w Gdańsku. Miejmy zatem nadzieję, że chociaż część z tej publiczności zacznie częściej odwiedzać mecze naszych rugbistów, które zazwyczaj nie kolidują z meczami piłkarzy Lechii Gdańsk. Może za kilka lat doczekamy się pojedynku derbowego rozgrywanego przy pełnych trybunach.
