Czas na wielkie zakończenie sezonu 2017 pod względem meczów rugby w Gdańsku.
Już w najbliższą sobotę 18 listopada na stadionie przy ul. Traugutta 244 odbędzie się mecz w ramach Rugby Europe Trophy pomiędzy Polską a Mołdawią.
Biało – czerwona husaria znów rusza do boju. To będzie pierwszy oficjalny mecz reprezentacji Polski w Gdańsku od pięciu lat. Ostatni odbył się 3 listopada 2012r. a przeciwnikami byli Niemcy.
Polacy rozpoczęli rozgrywki od porażki. W inauguracyjnym meczu RET Polacy niespodziewanie przegrali 28 października w Pradze z beniaminkiem Czechami 14:19 i ten wynik postawił ich w bardzo trudnej sytuacji. Do Conference 1 zostanie zdegradowany jeden zespół i w konfrontacji z Mołdawią biało-czerwoni nie mogą pozwolić sobie na porażkę.
Pozostałe trzy mecze drużyna narodowa prowadzona przez trenera Stanisława Więciorka rozegra w marcu, z czego dwa na terenie rywali – 3 marca z Holandią i 17 ze Szwajcarią. Te zmagania zakończy 24 marca w Polsce spotkaniem ze spadkowiczem z Rugby Europe Championship Portugalią.
W dwóch ostatnich potyczkach lepsi okazali się jednak Polacy, którzy w listopadzie 2015 roku pokonali rywali w Warszawie w ramach Pucharu Narodów Europy 18:14, natomiast 18 marca triumfowali w Anenii Noi w Rugby Europe Trophy 15:3. Reprezentacja Mołdawii w ostatni weekend rozegrała pierwszy mecz. W Rugby Europe Trophy Mołdawia uległa w Orhei Holandii 7:59 (7:26).
– Niech te wyniki nikogo nie zmylą, bo Mołdawia, jeśli uda się jej zebrać wszystkich występujących za granicą, głównie we Francji i Rosji, najlepszych zawodników, jest niezwykle groźnym zespołem. Tacy gracze jak Wadim i Maxim Cobilas, Oleg Prepelita, Andrei Mahu, Maxim Gargalic czy Victor Arhip to klasa sama w sobie – stwierdził na konferencji prasowej w Gdańsku drugi trener polskiej reprezentacji Dariusz Komisarczuk.
Według 44-letniego szkoleniowca najsilniejszą bronią Mołdawii jest młyn. „Dlatego musimy zatrzymać tę formację rywali, chcemy także oprzeć naszą taktykę na szerokiej grze ręką w ataku. Zgrupowanie w Gdańsku rozpoczniemy w następną środę i przed sobotnim meczem mamy w planie cztery treningi. Jeśli uda nam się ściągnąć kilku zawodników z Francji, też dysponować będziemy silną drużyną” – dodał.
Działacze Polskiego Związku Rugby czynią starania, aby do Gdańska przyjechało sześciu reprezentantów występujących nad Loarą – Kamil Bobryk, Mateusz Bartoszek, Grzegorz Janiec, Radosław Bysewski oraz bracia Aleksander i Jędrzej Nowiccy. Z Czechami zagrał tylko ten ostatni (to łącznik młyna), pozostali to zawodnicy młyna, który będzie miał za zdanie powstrzymać analogiczną formację rywali.
My ze swojej strony zapraszamy serdecznie wszystkich kibiców rugby na ten mecz. RC Lechia Gdańsk będzie reprezentowana przez dwóch zawodników. Szanse gry w tym meczu będą mieli Marek Płonka Jr oraz Kewin Bracik.
– Ci rugbiści regularnie grają co tydzień w lidze francuskiej. Co prawda na trzecim jej poziomie, ale są wyróżniającymi się postaciami swoich zespołów, które niezbyt chętnie zwalniają na mecze reprezentacji. Prowadzimy z ich klubami zaawansowane rozmowy i szansę, że wystąpimy 18 listopada w pełnym składzie, oceniam na 80 procent – podsumował Brażuk.
źródło: lechiarugby.pl