Po zdobyciu Baltic Cup – pierwszego w tym roku kalendarzowym trofeum, lechiści skupili się maksymalnie na treningach, które mają przygotować zespół do meczu z gdyńską Arką.
Spotkanie w Gdyni odbędzie się już za pięć dni zatem skupienie i koncentracja są obecne w obozie Lechii. Podopieczni trenera Grzegorza Kacały mają świadomość, które elementy gry szwankowały w dotychczasowych meczach dlatego podczas spotkań próbują je wyeliminować.
Kacała stawia cały czas na dobrą grę w defensywie, która jest kluczowa szczególnie z tak mocnym przeciwnikiem jak Arka. Są to drużyny na podobnym poziomie dlatego żaden słały element gry nie może zawieźć – przyznaje szkoleniowiec.
Łukasz Jurczak - subiektywnie o zbliżającym się meczu
W spotkaniach derby mamy zazwyczaj jakieś niespodzianki (ustawienie, składy, styl gry, itd.) jednak tym razem obraz gry Lechii i Arki można w pewnym stopniu przewidzieć. Od początku rundy wiosennej styl gry obu ekip pozostaje bez zmian – można nazwać to kontynuacją założeń, które zostały sprawdzone przez trenerów już wcześniej.
Snując przypuszczenia subiektywnym okiem - można powiedzieć, że to gdański młyn będzie miał za zadanie zdominowanie przeciwnika w tym elemencie, aby formacja ataku dostawała jak najwięcej czystych piłek do gry. Istotna będzie gra w przegrupowaniach rakowych i w kontakcie jeden-jeden. Można przypuszczać, że Lechia będzie grała przy młynie jak najwięcej kontynuacji. Natomiast Arka powinna odskoczyć od gry przy formacji młyna, który wydaje się być słabszy od gdańskiego.
Ewentualnego sukcesu Buldogów w sobotnim meczu trzeba dopatrywać w grze formacji ataku, która jak wiadomo jest jedną z najlepszych w Polsce. Szybka i efektowna, a co najważniejsze, szeroka gra zawodników od numeru 10 do 15 może okazać się kluczem do wygrania derby przez Arkę. Dużą rolę w spotkaniu może odegrać Łukasz Szostek, który narzuca tempo gry. Jeśli chodzi o atak Lechii, to ustawienie z Piotrem Jurkowskim i powracającym do gry Tomaszem Rokickim w środku jest bardzo dobrym rozwiązaniem. Szczególnie w meczu z Posnanią Poznań, a wcześniej z Juvenią ciężar gry został w sporym stopniu przejęty właśnie przez atak.
W jakim nastawieniu do meczu wyjdą zawodnicy obu drużyn? Jaką taktykę zastosuje Lechia, a jaką Arka? Czy zespoły skorzystają z wszystkich zawodników z obcym paszportem od pierwszych minut? Czy będzie to emocjonujący spektakl czy nerwowa gra jak miało to miejsce w meczu piłkarskim FC Barcelona – Real Madryt?
Takich i podobnych pytań jest wiele i można być przekonanym, że już dzisiaj plączą one myśli kibiców rugby. Jedno jest pewne – w tym spotkaniu zależy bardzo dużo od trenerów, którzy muszą tak przygotować taktykę, aby „oszukać” przeciwnika, ponieważ Arka i Lechia znają się przecież doskonale. Żeby wygrać derby na boisku trzeba je wygrać najpierw w swojej głowie. Afirmacja sukcesu jest bardzo ważna!
Zapraszamy na hit kolejki ekstraligi rugby – 30 kwietnia oczy całej Polski będą skierowane na Narodowy Stadion Rugby w Gdyni.
Źródło: LechiaRugby.pl