Juniorzy Lechii Gdańsk pokonali we wtorek Pogoń Siedlce 6:5 i dzięki trzeciej wygranej z rzędu na Mistrzostwach Polski Juniorów zagwarantowali sobie grę w finale rozgrywek.
Mecz stał na dobrym poziomie, aczkolwiek w szeregach Lechii było mnóstwo błędów. Na szczęście finalny wynik dał awans biało-zielonym do upragnionego finału Mistrzostw Polski.
Na zdjęciu w niebieskich koszulach, najbliższy rywal Lechii w meczu finałowym - Orkan Sochaczew
Ostatni finał juniorów podczas turnieju Mistrzostw Polski zdarzył się w 1998 roku, kiedy drużyna była prowadzona przez Stanisława Zielińskiego. Była to tzw. "złota drużyna", która przez pewien czas dzieliła i rządziła na polskich boiskach w swojej kategorii wiekowej. To właśnie w tamtym czasie grali Sławomir Kaszuba, Rafał Wojcieszak, Rafał Sajur, Paweł Sienkiewicz, Tomasz Fedde, Paweł Lenartowicz i Łukasz Doroszkiewicz. Większość z przedstawionych nazwisk do dzisiaj stanowi o fundamencie składu Lechii Gdańsk.
W dorobku Lechii jest 12 medali MPJ, po 4 w każdym kolorze. Już w czwartek o godzinie 13.30 ta statystyka ulegnie zmianie, ponieważ biało-zieloni zagrają w finale z Orkanem Sochaczew. Pytanie tylko jaki to będzie kolor medalu, jednak jaki by nie był, to i tak podopieczni trenera Janusza Urbanowicza zasłużyli na wielkie uznanie.
Janusz Urbanowicz: zagraliśmy dobrze aczkolwiek nie ustrzegliśmy się błędów. W naszej grze brakowało opanowania i przede wszystkim doświadczenia. Na szczęście charakter chłopaków pomógł wygrać im ten mecz. Posiadaliśmy przewagę fizyczną, którą wykorzystywaliśmy przy każdej akcji. Mecz rozpoczął się dla nas dobrze, ponieważ zdobyliśmy 3 punkty. Niestety po 15 minutach straciliśmy "piątkę" i zrobiło się bardzo nerwowo. Popełnialiśmy dużo indywidualnych błędów, ale jeszcze jeden karny dał nam przewagę, którą drużyna dowiozła do końca. Jestem pełen uznania dla moich chłopaków. Dostaję już teraz wiele telefonów z gratulacjami, ponieważ Lechia w finale nie była od wielu lat. Stoimy przed historyczną szansą, którą chcielibyśmy wykorzystać jak najlepiej. Jesteśmy "czarnym koniem" tych mistrzostw dlatego gramy bez obciążenia psychicznego. My bardzo chcemy jednak wygrywać, a dzisiaj chłopacy udowodnili to na boisku. Wierzę w nich, że w finale z Orkanem zrobią wszystko, żeby wygrać. Ważna jest ich koncentracja, ponieważ są w stanie wygrywać ze wszystkimi. Muszą to tylko udowodnić.
Lechia Gdańsk - Pogoń Siedlce 6:5
punkty: Patryk Bloch (6) 2 x 3p.
Skład: Przemysław Auksztulewicz, Tomasz Świenc, Damian Michalak, Igor Olszewski, Patryk Otto-Krzysztof Smoliński, Radosław Chyżyński, Olek Kochański, Radosław Dabkiewicz, Patryk Bloch, Kewin Bracik, Jasiek Gardziewicz, Adrian Kreft-Krystian Latopolski, Sebastian Beśka, Wojciech Latopolski, Dawid Bloch. Rafał Błażyński, Jakub Muchlado, Bartosz Żechliński, Mateusz Topolewski, Kacper Paruszewski.
Źródło/foto: lechiarugby.pl