Jagiellonia Białystok wygrała 2-1 (2-0) z Lechią Gdańsk w pierwszym ćwierćfinałowym spotkaniu Pucharu Polski.
Na gole zdobyte w pierwszej połowie przez Ugochukwu Ukah i Bekima Balaja lechiści odpowiedzieli trafieniem Patryka Tuszyńskiego z rzutu karnego. Rewanż odbędzie się 25 marca o 20:30 w Gdańsku.
Już na samym początku zawodów Lechia mogła objąć prowadzenie. Maciej Makuszewski dośrodkował do Marcina Pietrowskiego, któremu piłka odbiła się od pleców, sprawiając sporo problemów Krzysztofowi Baranowi. Po chwili Adam Dźwigała uderzył z woleja w niewielkiej odległości od bramki. W odpowiedzi Stojan Vranješ kopnął z szesnastu metrów nad poprzeczką. W 23. minucie Bekim Balaj uciekł lewą stroną boiska gdańskiej defensywie, ale jego podania nie wykorzystał Maciej Gajos.
Kolejnych dwóch okazji "Jaga" już nie zmarnowała. Najpierw Dani Quintana dokładnie dośrodkował na głowę Ugochukwu Ukah, a ten celnie główkował z pięciu metrów. Dwie minuty później Gajos podał do wbiegającego w pole karne Balaja i albański napastnik strzałem zewnętrzną częścią prawej stopy pokonał Mateusza Bąka. W międzyczasie wykazać musiał się także bramkarz Jagiellonii, który z trudem odbił piłkę po mocnym uderzeniu zza pola karnego Makuszewskiego. Baran podobną interwencją popisał się również niedługo przed przerwą po strzale Pietrowskiego. Na bramkę gospodarzy próbował bezskutecznie jeszcze uderzać Zaur Sadajew.
Po zmianie stron Lechia również dała jako pierwsza sygnał do ataków. Piotr Wiśniewski wrzucił piłkę z rzutu wolnego, a ta lekko trącona przez Pietrowskiego przeleciała niedaleko od słupka. Ze stałego fragmentu gry obok bramki uderzył także Makuszewski. W końcu w 68. minucie goście zapracowali na bramkę. Piotra Wiśniewskiego w polu karnym sfaulował Adam Waszkiewicz, a Patryk Tuszyński pewnym strzałem z jedenastu metrów trafił do siatki.
Po dłuższym przestoju Jagiellonia przedostała się pod bramkę rywala w 70. minucie. Po wrzutce Quintany Balaj główkował tuż obok słupka. Kilka chwil później zakotłowało się pod bramką gospodarzy. Po dośrodkowaniu Makuszewskiego Rafał Janicki trafił z najbliższej odległości w poprzeczkę, a piłka odbiła się jeszcze przypadkowo od Martina Barana i spadła na górną siatkę.
Zobacz raport meczowy [Jagiellonia-Lechia 2:1]
Źródło: 90minu.pl