Lechia w pierwszy meczu 1/4 finału Pucharu Polski, zremisowała u siebie z Jagiellonią 0:0

Choć trener Kafarski zarzekał się, że celem Lechii jest pokonanie Jagi i zdobycie Pucharu Polski, po bezbramkowym remisie na własnym stadionie będzie o to niezwykle ciężko

Lechia Gdańsk 0:0 Jagiellonia Białystok
Sędzia: Marcin Borski
Widzów: ok. 5000
Początek meczu: 18:30
alt
Skład:
Małkowski
Pietrowski
Bąk
Vućko
Airapetrian
Nowak
(Bajić 81 min)
Surma
Późniak
(Dawidowski 81 min)
Traore
Sazankov
(Lukjanovs 46 min)
Buval

rezerwowi:
Kapsa
Andriuskevicius
Janicki
Popielarz
Bramki:
-.-
żółte kartki:
Cionek, Kascelan (Jagiellonia)
czerwone kartki:
Skład:
Sandomierski
Skerla
Kascelan
(Hermes 55 min)
Cionek
Pejović
Norambuena
Grzyb
Kupisz
(Frankowski 66 min)
Seratlić
Burkhardt
(Sotriovic 83 min)
Essomba rezerwowi:
Jakub Słowik
Przemysław Jastrzębski
Jarosław Lato
Tadas Kijanskas

Lechia od pierwszych minut rozpoczęła szturm na bramkę Sandomierskiego, szczególnie aktywny w tych działaniach był Bedi Buval. Kilkakrotnie oddawał on mocne strzały w kierunku bramkarza rywali.

W obronie bardzo dobrą robotę wykonywał nowy stoper Lechii - Luka Vućko, niemal wszystkie piłki kierowane w stronę napastników Jagiellonii zatrzymywały się właśnie na rosłym obrońcy.

Słabo wypada tymczasem Kamil Późniak, większość jego kontaktów z piłką kończy się szybką stratą.

W drugiej połowie mecz się wyrównał, z lekkim wskazaniem na Lechię. Po przerwie lepsze wrażenie pozostawił po sobie Późniak, który mógł nawet zostać bohaterem spotkania, lecz jego uderzenie sparował Sandomierski. Debiut zanotował Lewon Airapetrian, który do spółki z Luką Vućko stanowił dzisiaj barierę nie do przejścia dla napastników Jagi. Przy okazji można poinformować, że Ormianin został powołany po raz drugi do kadry swojego macierzystego kraju. Dzisiaj brakowało jednak Biało Zielonym postawienia kropki nad i. Wydaje się, że gra Naszych kopaczy nie jest zła, jednak zaczynamy się martwić o 0% skuteczność Lechistów w pierwszych 2 meczach na wiosnę. Już w najbliższy weekend, znów na Traugutta będziemy z wielkimi nadziejami oczekiwać na pierwszą bramkę Lechii w tym roku. Rywal niezbyt wymagający - Polonia Bytom.