Wojewoda pomorski Ryszard Stachurski napisał list do prezesa PZPN Zbigniewa Bońka w sprawie transparentu, który wywiesili kibice Lechii, podczas ostatniego meczu na PGE Arenie czytamy na trojmiasto.sport.pl.
Wojewoda pyta, dlaczego delegat PZPN nie zareagował na skandaliczny transparent?
Przypomnijmy: podczas meczu Lechii Gdańsk z Legią Warszawa 8 grudnia w Gdańsku, kibice Lechii zaprezentowali oprawę, która miała być związana z rocznicą wprowadzenia stanu wojennego. Kibice wywiesili sektorówkę, na której widniały wizerunki pięciu mężczyzn powieszonych na gałęziach drzew. Można było się domyślić, że chodzi o Wojciecha Jaruzelskiego, Czesława Kiszczaka, Jerzego Urbana oraz Adama Michnika i Tadeusza Mazowieckiego. Ultrasi Lechii tłumaczyli po meczu, że na sektorówce nie było Mazowieckiego, ale generał Władysław Ciastoń, były szef SB. Z tym, że dobre imię Tadeusza Mazowieckiego kibice Lechii znieważali już wcześniej, zakłócając minutę ciszy podczas żałoby narodowej ogłoszonej w związku z jego śmiercią. W trakcie prezentacji transparentu kibice wykonali przyśpiewkę - "A na drzewach zamiast liści będą wisieć komuniści". Po publikacjach gazety.pl na ten temat, zareagował wojewoda pomorski Ryszard Stachurski, który w piątek, wysłał w tej sprawie list do prezesa PZPN Zbigniewa Bońka.
List wojewody Ryszarda Stachurskiego do prezesa PZPN Zbigniewa Bońka:
"Podczas meczu T-Mobile Ekstraklasy S.A. Lechia Gdańsk - Legia Warszawa, rozegranego w dniu 8 grudnia br., na stadionie PGE Arena w Gdańsku na trybunach, zarówno w sektorze gospodarzy, jak i gości pojawiły się transparenty i tzw. sektorówki o treściach niezwiązanych z rozgrywanym spotkaniem piłkarskim. Kibice gdańskiego klubu zaprezentowali płótno z wizerunkami Czesława Kiszczaka, Wojciecha Jaruzelskiego, Jerzego Urbana, a także Adama Michnika i Tadeusza Mazowieckiego. Wszystkie te postaci na szyjach miały pętle. Pod grafiką widniał natomiast napis "System upadł. Myślenie pozostało. Lata mijają a drzew ciągle mało".
Analizując treść uchwały nr XV/372 z dnia 29 października Zarządu Polskiego Związku Piłki Nożnej w sprawie szczegółowych zasad eksponowania transparentów, flag, banerów lub innych podobnych przedmiotów na zawodach piłkarskich, zastanawiam się, dlaczego tzw. oprawa przygotowana przez kibiców Lechii Gdańsk nie spotkała się ze stanowczą reakcją delegata PZPN, który upoważniony jest do podjęcia decyzji o przerwaniu zawodów lub podjęcia decyzji o ich zakończeniu.
Czy przytoczona powyżej treść oraz ilustracja zamieszczona na sektorówce nie naruszają przepisów PZPN, zawartych w przywołanym wyżej zarządzeniu?
W dokumencie tym zapisano wyraźnie, że zabronione jest prezentowanie na transparentach, flagach, banerach napisów wyrażających treści totalitarne, faszystowskie, komunistyczne, anarchistyczne, rasistowskie. Zabronione jest również eksponowanie treści nawołujących do nietolerancji, szowinizmu, ksenofobii, chuligaństwa, wulgarne lub zachęcające do zachowań agresywnych.
W mojej ocenie zaprezentowaną oprawę trudno również zakwalifikować jako, dopuszczony przytoczoną uchwałą, rysunek okazjonalny, nawiązujący do wydarzeń historycznych o wymowie patriotycznej upamiętniającej pamięć narodu polskiego.
W związku z powyższym zwracam się z uprzejmą prośbą o wyjaśnienie, czy zaistniała na trybunach stadionu PGE Arena w Gdańsku sytuacja nie naruszała przyjętych przez Zarząd PZPN zasad?
Proszę również o informację o sankcjach, jakie w związku z zaistniałą sytuacją nałożono na organizatora imprezy masowej."
Kiedy wojewoda może się spodziewać odpowiedzi od Bońka?
- Prezes jest obecnie na urlopie. Jak tylko z niego wróci, czyli po świętach, to odpowie panu wojewodzie - zapewnia Jakub Kwiatkowski, rzecznik PZPN. - Choć część pytań, zwłaszcza w kwestii ewentualnych kar, powinna zostać zadana spółce Ekstraklasa, która jest organizatorem rozgrywek.
Źródło: trojmiasto.sport.pl