Bramkarz Lechii Gdańsk Sebastian Małkowski najbliższą wiosnę spędzi na wypożyczeniu w innym klubie.
- W Polsce interesują mnie tylko zespoły z ekstraklasy, możliwy jest również kierunek zagraniczny - mówi piłkarz w rozmowie z trojmiasto.sport.pl.
Małkowski w rundzie jesiennej o miejsce w pierwszym składzie rywalizował z Mateuszem Bąkiem. Sezon zaczął na ławce rezerwowych, ale kiedy Bąk odniósł kontuzję w trakcie meczu z Cracovią, na kilka spotkań wskoczył do bramki. Początkowo spisywał się znakomicie - był m.in. bohaterem meczów z Legią Warszawa oraz Pogonią Szczecin. Jednak kiedy między 9. a 12. kolejką wpuścił w czterech spotkaniach aż 13 goli, znów zamienił się miejscami z Bąkiem. Ten po powrocie do bramki spisywał się bardzo dobrze, a w międzyczasie do zdrowia wrócił kolejny konkurent w rywalizacji o miejsce w składzie, Bartosz Kaniecki.
W tej sytuacji Małkowski wiosną nie miałby wielkich szans na grę w Lechii. Razem z trenerem Michałem Probierzem postanowili więc, że najbliższe miesiące spędzi na wypożyczeniu.
- To była nasza wspólna decyzja. Odbyłem szczerą rozmowę ze szkoleniowcem, który przedstawił mi swoją decyzję odnośnie roli, jaką miałbym pełnić w zespole - mówi Małkowski w rozmowie z trojmiasto.sport.pl. - Zupełnie mi ona nie odpowiadała, więc podjąłem męską decyzję. Przez różne kontuzje straciłem już bardzo dużo czasu, nie mogę sobie pozwolić, żeby kolejne kilka miesięcy przesiedzieć na ławce rezerwowych. Muszę iść do klubu, w którym będę miał miejsce w składzie. Chcę udowodnić, że stać mnie na grę na wysokim poziomie, odzyskać pewność siebie, a w czerwcu zamierzam wrócić do Lechii i walczyć o pierwszy skład - podkreśla zawodnik, który ma w dorobku jeden występ w reprezentacji Polski (marzec 2011 r. przeciwko Litwie).
Klubu, w którym Małkowski miałby możliwość regularnej gry, szuka mu jego menedżer Cezary Kucharski.
- Jeśli zostanę w Polsce, to interesuje mnie raczej tylko zespół ekstraklasy, możliwy jest też kierunek zagraniczny. Najważniejsze jest jedno - to musi być zespół, w którym będę miał szansę na grę. Na razie żadnych konkretów nie znam, ale myślę, że w ciągu kilku dni powinienem wiedzieć coś więcej - podsumowuje Małkowski.
Profil Sebastiana Małkowskiego
Źródło: trojmiasto.sport.pl