Cieszę się, że ci chłopcy uwierzyli trochę bardziej w siebie i pokazali, że potrafią być, jako zespół, bardzo dobrze zorganizowani - mówił trener Lechii Gdańsk Michał Probierz po wygranym 1:0 meczu 1/8 finału Pucharu Polski z Wisłą Kraków.
To pierwsze zwycięstwo Lechii od 24 sierpnia, kiedy w meczu ligowym biało-zieloni pokonali Legię Warszawa (1:0). W kolejnych siedmiu spotkaniach trzy razy przegrali i cztery razy remisowali. Szczególnie bolesne były dwa ostatnie mecze, przegrane z Widzewem Łódź i Lechem Poznań po 1:4. Po spotkaniu z Wisłą dużo mówił o tym trener Probierz.
- Po pierwsze, po tym okresie, który ostatnio przechodziliśmy, był to dla nas bardzo trudny mecz. Bardzo ważne było dla nas odbudowanie zawodników, bo po spotkaniu z Lechem posypało się wszystko, jak domek z kart. W pierwszych 20 minutach było widać, że nie potrafiliśmy utrzymać się przy piłce, lecz później nastąpiła zdecydowana poprawa. Cieszę się, że ci chłopcy uwierzyli trochę bardziej w siebie i pokazali, że potrafią być, jako zespół, bardzo dobrze zorganizowani. Na pewno nie graliśmy wielkiego widowiska, ale nie staraliśmy się narzucać jakiegoś strasznego tempa. Jestem zadowolony, że w końcówce potrafiliśmy utrzymać się przy piłce i wybijać Wisłę z rytmu. Tego brakowało nam w ostatnich meczach, dlatego straciliśmy w ostatnich minutach wiele bramek. Cieszę się, że ci młodzi chłopcy robią postępy. Dla nas awans jest najważniejszy, ale teraz liczy się mecz w Gliwicach z Piastem [26 października], gdzie musimy dobrze zagrać, poprawiając jeszcze konsekwentnie parę rzeczy. Chociaż nie mamy na to zbyt dużo czasu - podsumował trener Probierz.
Raport meczowy [Wisła - Lechia 0:1]
Źródło: trojmiasto.sport.pl