Marco Paixao, prawdopodobnie najgłośniejszy transfer biało-zielonych w zimowym okienku transferowym, został wyłączony z treningów na dwa tygodnie.
Portugalczyk przedwcześnie opuścił zgrupowanie w Turcji, a po konsultacji medycznej doktor Maciej Pawlak podjął decyzję o konieczności usunięcia materiału zespalającego kość.
Półtora roku temu, jeszcze jako piłkarz wrocławskiego Śląska, Marco Paixao doznał złamania kości strzałkowej.
- Grałem normalnie do momentu feralnego ostatniego treningu w barwach Sparty Praga. Zostałem wówczas kopnięty w kontuzjowaną wcześniej nogę - mówi Marco Paixao, który przed podpisaniem kontraktu z Lechią pomyślnie przeszedł testy medyczne w klinice RehaSport.
- Testy medyczne, jakie piłkarz przeszedł przed przyjściem do Lechii, wypadły bardzo dobrze. Dlatego zdecydowaliśmy, że Marco pojedzie na zgrupowanie z drużyną do Turcji, a na 26 stycznia, czyli pierwotną datę powrotu drużyny z obozu, umówiliśmy się na konsultację - wyjaśnia doktor Pawlak.
Źródło: trojmiasto.sport.pl