Ricardo Moniz będzie trenerem Lechii, jeśli gdański klub opłaci odszkodowanie przysługujące Holendrowi od jego poprzedniego pracodawcy TSV 1860 Monachium informuje trojmiasto.sport.pl.
Moniz, który pracował w Lechii w końcówce poprzedniego sezonu, jest jednym z kandydatów do przejęcia zespołu (po zwolnieniu Joaquima Machado drużynę prowadzi duet Tomasz Unton - Maciej Kalkowski), ale problemem jest umowa Holendra z TSV. Przed sezonem podpisał on z niemieckim klubem 2-letni kontrakt, jednak już po kilku miesiącach został z niego zwolniony. W tej sytuacji Monizowi przysługuje odszkodowanie, z którego nie chce on rezygnować.
Przyjście Holendra do Lechii, z którą jego menedżer prowadzi bardzo zaawansowane rozmowy, związane byłoby z pokryciem przez gdański klub sumy, jaką Moniz miałby dostać od TSV. Mogłoby to być nawet ponad pół miliona złotych! Pomimo tak dużej kwoty Moniz to wciąż najpoważniejszy kandydat na nowego trenera Lechii, chociaż w najbliższym meczu z Legią Warszawa (17 października) zespół poprowadzą Unton z Kalkowskim.
Ostatecznie upadł za to temat zatrudnienia w Lechii Tomasza Hajty, który przez długi czas był faworytem w wyścigu o posadę szkoleniowca.
Źródło: trojmiasto.sport.pl