Kolejnym kandydatem na stanowisko trenera Lechii Gdańsk jest Dariusz Kubicki. Szkoleniowiec, który pracował już w Gdańsku, ale wyleciał z klubu, bo nie chciał podpisać oświadczenia antykorupcyjnego.
Media wykorzystując sytuację mamią nas całą paletą nazwisk. Wiele z nich powoduje dreszczyk emocji u kibiców ale niekoniecznie tych pozytywnych. Wszystko zaczęło się od Czesława "seven eleven" po którym ruszyła lawina nazwisk i spekulacji.
Ktoś trafnie zauważył, że świadomie właśnie nazwisko Michniewicza pojawiło się w tej sytuacji by kibice Lechii nosili na rękach władze klubu po tym jak kontrakt zostanie podpisany z jakimś tanim, potulnym trenerem ale bez "przeszłości".
I tak słyszymy teraz o .. Tomaszu Borkowskim, Marcinie Kaczmarku, Leszku Ojrzyńskim, Skowronku, Nawałce itd...
W tej sytuacji czarnym koniem elekcji na nowego trenera Lechii może stać się... Dariusz Kubicki. To szkoleniowiec, który wprowadził w 2008 roku biało-zielonych do ekstraklasy, ale tuż przed początkiem sezonu został z klubu zwolniony. Do dzisiaj ten szkoleniowiec ma wielu zwolenników wśród kibiców, a zatem jego zatrudnienie poprawiłoby i wizerunek władz klubu na trybunach.
Zobacz profil Dariusza Kubickiego
Kubicki po odejściu z Gdańska na polskich boiskach nie święcił sukcesów. Z przeciętnymi efektami pracował w Zniczu Pruszków, Wiśle Płock i Dolcanie Ząbki. Jednak ostatnia wiosna dla szkoleniowca była udała, a wyniki przyszły w... Rosji. Najpierw był on drugim szkoleniowcem Sybiru Nowosybirsk przy dwóch kolejnych szkoleniowca, a następnie prowadził samodzielnie zespół w pięciu ostatnich kolejkach zaplecza rosyjskiej elity, odnosząc dwa zwycięstwa i trzy remisy.
Na poniższym filmie możecie przypomnieć sobie jak cieszył się trener Kubicki po meczu Lechii.
Źródło: trojmiasto.pl / własne