Andriuskevicius po przejściu do szwedzkiego Djurgardens IF radzi sobie bardzo dobrze i jest podstawowym piłkarzem drużyny, która należy do czołówki tamtejszej ekstraklasy czytamy na trojmiasto.sport.pl.
Andriuskevicius przyszedł do Lechii przed sezonem 2010/11 z FBK Kowno. Miał wówczas zaledwie 19 lat i na Litwie uznawany był za wielki talent. Również w Gdańsku od razu wywalczył sobie miejsce w składzie i stał się podstawowym lewym obrońcą.
W pierwszym sezonie rozegrał w sumie 20 meczów (17 ligowych i trzy w Pucharze Polski), poza jednym wyjątkiem wszystkie w podstawowym składzie. A byłoby ich dużo więcej, gdyby nie ciężka kontuzja, przez którą pauzował niemal pół roku. Wydawało się, że Lechia zyskała lewego obrońcę na lata, ale im dalej w las, tym forma Andriuskeviciusa była coraz słabsza. Po raz pierwszy został on na dobre odstawiony od składu przez trenera Pawła Janasa w rundzie wiosennej sezonu 2011/12. Litwin wylądował wówczas w III-ligowych rezerwach, z których na dobrą sprawę już się nie wyrwał. Na początku sezonu 2012/13 dostał jeszcze szansę od Bogusława Kaczmarka w dwóch meczach ekstraklasy, ale po fatalnym występie w spotkaniu z Piastem Gliwice na dobre przestał funkcjonować jako zawodnik pierwszego zespołu.
Po kilku miesiącach, w kwietniu 2013 roku, Andriuskevicius rozwiązał kontrakt z Lechią i trafił do Djurgardens IF. Mimo kłopotów zdrowotnych, w sezonie 2013 (liga szwedzka gra systemem wiosna-jesień) zdążył rozegrać 16 meczów.
Obecne rozgrywki Allsvenskan Litwin zaczął co prawda na ławce rezerwowych, ale już w pierwszym meczu wszedł na boisku w 32. minucie (zastąpił kontuzjowanego kolegę) i miejsca na lewej obronie nie oddał do teraz. W kolejnych pięciu meczach zagrał od 1. do 90. minuty, a jego zespół wygrał trzy z nich (jeden zremisował) i obecnie zajmuje w tabeli 4. miejsce. Andriuskevicius cały czas jest też w kręgu zainteresowań selekcjonera reprezentacji Litwy.
Źródło: trojmiasto.sport.pl