Jak donosi Fakt.pl Bartosz Kaniecki nie zagra przez minimum dwa tygodnie z powodu kontuzji.
Kaniecki w 10 minucie ostatniego meczu z Wisłą Kraków chciał wznowić grę z narożnika pola bramkowego. Po kopnięciu piłki upadł, chwytając się za udo. Okazało się, że naciągnął mięsień czworogłowy. I choć pozostał jeszcze przez kilka chwil na boisku, musiał zostać wkrótce zmieniony przez Mateusza Bąka. Nie ma chyba wątpliwości, że ten uraz wziął się z fatalnego stanu murawy na PGE Arenie, która na szczęście jest obecnie wymieniana.
– Może i było równo, ale prawda jest taka, że nawierzchnia nie trzymała się podłoża. Noga mi odjechała przy wykopie i od razu, wskutek bólu, zorientowałem się, że doznałem urazu – powiedział Kaniecki.
Źródło: fakt.pl