Nieprzerwanie od 1977 roku trwa zgoda Lechii Gdańsk ze Śląskiem Wrocław i jest to chyba najtrwalsza kibicowska przyjaźń w naszym kraju. Chcemy, żeby kibice Lechii byli więc na bieżąco również z tym co dzieje się we Wrocławiu. Zapraszamy na nasz nowy, cotygodniowy cykl poświęcony braciom z Dolnego Śląska. O WKS-ie specjalnie dla nas pisze Mateusz Stefanik, redaktor portalu slasknet.com.
Mateusz Stefanik (slasknet.com):
W tej serii rozgrywkowej Śląsk Wrocław podejmował na zaprzyjaźnionym terenie zespół Lechii Gdańsk. Trener Vítězslav Lavička przygotował na to spotkanie pewną niespodziankę, pomysł, którego nigdy wcześniej nie wdrożył w życie. Zaskoczeniem dla rywala miała być taktyka i zdecydowana zmiana w hierarchii zespołu na ten mecz. Finalnie Czeski szkoleniowiec postanowił pierwszy raz sięgnąć po dwóch młodzieżowców już od pierwszej minuty spotkania.
Okazało się, że ten cudowny plan zawiódł i po raz kolejny Śląsk musiał uznać wyższość braci z Gdańska. W szeregach zielono-biało-czerwonych popełniany jest stale, jeden, ale jak ważny i decydujący błąd – Śląsk po zdobyciu bramki nie idzie za ciosem. Zazwyczaj zespół zamyka się w swojej „strefie komfortu” i tylko próbuje dowieść wynik do końca, w sposób niezbyt atrakcyjny. Pasywna gra i tułanie się po boisku, jak widać gołym okiem, nie jest dobrym sposobem. Można było to dostrzec po bramce Picha już w 20 minucie meczu. Problemem był również brak inicjatywy i agresji WKS-u. Podopieczni trenera Lavički pozostawiali swoim przeciwnikom za dużo miejsca. Lechia genialnie to wykorzystała, strzelając dwie bramki. Sytuację perfekcyjnie wykonanym rzutem wolnym próbował ratować Bartłomiej Pawłowski. Jednak jego zespół w obronie praktycznie nie istniał, w związku z czym, kilka minut później gdańszczanie mogli się cieszyć z objęcia prowadzenia, a chwilę później ze zdobycia zasłużonych trzech punktów. Wrocławianie swoje jedyne punkty wyjazdowe przywieźli w tym sezonie z Krakowa, gdzie w drugiej kolejce ograli Wisłę 1:3. Reszta to wyjazdowy blamaż Śląska…
Lechia Gdańsk - Śląsk Wrocław 3:2 (0:1)
Bramki: Conrado (56.), Flavio Paixao (67.), Zwoliński (82.) - Pich (20.), Pawłowski (79.)
źródło: własne