Ruszamy z nowym cyklem przedmeczowym! Co tydzień będziemy przedstawiać Wam profil naszego najbliższego rywala, sylwetki gwiazd zespołu oraz najważniejsze statystyki. Na pierwszy ogień idzie Podbeskidzie Bielsko-Biała, z którym Lechia zmierzy się w najbliższą sobotę.

Górale w tym sezonie odgrywają rolę beniaminka Ekstraklasy i trzeba powiedzieć, że nie radzą sobie w tej roli rewelacyjnie. Ekipa Podbeskidzia po 19 kolejkach z siedemnastoma punktami zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli. Bilans meczowy? Aż dziesięć porażek, pięć remisów i tylko cztery wygrane. Podbeskidzie jest także liderem w niechlubnej statystyce straconych bramek. Spośród drużyn Ekstraklasy stracili oni najwięcej goli – aż 42.

Garść historii

Co prawda Podbeskidzie Bielsko-Biała zostało założone całkiem niedawno, bo 11 lipca 1997 roku, jednak już wcześniej u stóp Beskidu istniały sekcje piłkarskie. Od 1907 roku funkcjonował Bielitzer Fussball Klub, który później stał się jedną z części Bielsko-Bialskiego Towarzystwa Sportowego. W 1995 roku powstał Dzielnicowy Klub Sportowy Inter Komorowice, a oprócz tego w rejonie działał też między innymi Włókniarz Bielsko-Biała, Inter Bielsko-Biała oraz Biała Lipnik. W 1997 roku doszło do połączenie DKS Interu Komorowice z BBTS-em Włókniarz Bielsko-Biała i w efekcie czego założono Towarzystwo Sportowe Podbeskidzie Bielsko-Biała, które dzisiaj rywalizuje w najwyższej klasie rozgrywkowej.

20210305lgdpod

Na awans do Ekstraklasy Górale musieli czekać aż do 2011 roku. Wcześniej z mniejszym bądź większym powodzeniem rywalizowali na niższych szczeblach. Jednak sezon 2010/2011 przyniósł upragniony awans, a także pófinał Pucharu Polski. Pierwszy mecz w Ekstraklasie Podbeskidzie rozegrało 01 sierpnia 2011 roku z Jagiellonią Białystok. W spotkaniu padł remis 2:2, a dla świeżo upieczonego beniaminka bramki zdobyli Robert Demjan oraz Adam Cieśliński. Pierwsza wygrana w najwyższych rozgrywkach przypadła na 6. kolejkę, kiedy to Górale mierzyli się przy Łazienkowskiej z Legią Warszawa. Goście wygrali 2:1, a stojącego wówczas w bramce Legii Dusana Kuciaka pokonali Tomasz Górkiewicz oraz Sylwester Patejuk. Bieżący sezon dla Podbeskidzia to szósty sezon w Ekstraklasie.

Jeśli chodzi o historię starć z Lechią Gdańsk, to obie ekipy mierzyły się ze sobą siedemnaście razy. Ośmiokrotnie górą była Lechia, a pięć razy wygrywało Podbeskidzie. Cztery razy obie ekipy podzieliły się punktami. W tym sezonie za nami już jeden mecz biało-zielonych z Góralami. We wrześniu w Gdańsku ekipa trenera Stokowca rozbiła Podbeskidzie 4:0.  

Powrót do łask

Podbeskidzie opuściło najwyższą klasę rozgrywkową w 2016 roku. Dla kibiców tamten sezon mógł być pewnego rodzaju koszmarem. Po 30. kolejkach Górale zajmowali dziewiąte miejsce i nic nie wskazywało na to, jakoby mieli się z liga pożegnać. Niestety w rundzie finałowej zdobyli tylko jeden punkt i pożegnali się z Ekstraklasą. Kolejne miesiące niosły za sobą kolejne problemy w Bielsku-Białej, a sytuacja zaczęła poprawiać się dopiero w 2018 roku kiedy stery nad drużyną przejął doskonale znany w Gdańsku Krzysztof Brede. Po czterech sezonach pierwszoligowej tułaczki Podbeskidzie latem 2020 roku awansowało do Ekstraklasy. Niestety początki zawodników z Bielska-Białej nie były kolorowe. Jesienią beniaminek zgromadził zaledwie dziewięć punktów i zimę spędził na ostatnim miejscu w tabeli.

26.09.2020 GDANSKPILKA NOZNA PKO EKSTRAKLASA SEZON 2020/2021MECZ LECHIA GDANSK - PODBESKIDZIE BIELSKO BIALAFOT. ANNA LANGOWSKA / LECHIA.NET

Ostatnie tygodnie w wykonaniu naszego sobotniego rywala wyglądają nieco lepiej niż jesień. W pięciu wiosennych spotkaniach zawodnicy trenera Roberta Kasperczyka zdobyli osiem punktów – zanotowali dwa zwycięstwa oraz dwa remisy. Tylko raz okazali się gorsi od swojego rywala, kiedy to w ubiegłym tygodniu ulegli Rakowowi Częstochowa. Na inaugurację rundy wiosennej Górale wygrali z Legią Warszawa, a bramkę na wagę trzech punktów zdobył ex-Lechista Rafał Janicki. Tydzień później Podbeskidzie po dwóch trafieniach Kamila Bilińskiego ograło Górnika Zabrze 2:1. Kolejne dwie kolejki stały pod znakiem remisów 1:1. Takie rezultaty Podbeskidzie uzyskało w starciach z Cracovią oraz Jagiellonią. Teraz na drodze Górali stanie Lechia, która ma za sobą już trzy wygrane z rzędu.

Wzmocnienia, wzmocnienia…

Ostatnie kilka miesięcy to zmiany w Podbeskidziu. W grudniu na ławce trenerskiej Krzysztofa Brede zastąpił Robert Kasperczyk, który zresztą już w przeszłości zapisał się na kartach historii klubu z Bielska-Białej. Kasperczyk w 2011 roku doprowadził drużynę do historycznego, pierwszego awansu do Ekstraklasy oraz półfinału Pucharu Polski. Teraz jego głównym celem będzie najpewniej uchronienie Górali od spadku.

W przerwie między rundami klub nieco się wzmocnił, szczególnie w defensywie. Do Podbeskidzia dołączył Rafał Janicki, który w przeszłości występował w biało-zielonej koszulce, a ostatnio grał w Wiśle Kraków. Z Rakowa Częstochowa do czerwono-biało-niebieskich przywędrował z kolei Chorwat Petar Mamić. Z czeskiego FK Teplice wypożyczony został Jakub Hora, który ma wzmocnić drużynę w ofensywie. W lutym beniaminka zasiliły dwa zagraniczne ogniwa – David Niepsuj oraz Peter Wilson, a w ostatnich dniach kontrakt podpisał także Marco Tulio. W Bielsku-Białej wszystkie ręce zostały rzucone na pokład, aby utrzymać się w lidze. I w zasadzie nic dziwnego, bo sytuacja dla Podbeskidzia wcale jeszcze nie jest tragiczna i wydaje się, że są duże szanse na uratowanie ligowego bytu

Ważne ogniwa

Przeglądając skład Podbeskidzia, nie sposób pominąć nazwiska Kamila Bilińskiego. Były zawodnik Śląska Wrocław jesienią był jedną z niewielu osób w Bielsku-Białej, która nie zawiodła. Napastnik wystąpił w jedenastu spotkaniach i był autorem pięciu bramek. Biliński jest jednym z bardziej doświadczonych graczy w zespole i to jego biało-zieloni powinni pilnować szczególnie.

Warto też zwrócić uwagę na Desleya Ubbinka, który w ostatnich meczach spisuje się coraz lepiej. W składzie Roberta Kasperczyka możemy znaleźć ponadto takich zawodników jak Łukasz Sierpina czy Filip Modelski, którym gra w Ekstraklasie nie jest obca. W ostatnich spotkaniach dobrze prezentował się też Jakub Hora i wydaje się, że to na jego rajdy obrona Lechii będzie musiała uważać dwa razy mocniej.

Początek sobotniego spotkania o 15.00!

źródło:własne