Piłkarki Lechii Gdańsk zakończyły rundę jesienną rozgrywek III ligi. W 11. kolejce spotkań pokonały ostatnią drużynę rozgrywek UKS Górnicza Konin 9:0
Łatwe trzy punkty na zakończenie rundy
Na zakończenie rundy jesiennej biało-zielone zmierzyły się z ligowym outsiderem z wielkopolski Górniczą Konin i pewnie wygrały to spotkanie 9:0. Pięciokrotnie na listę strzelczyń wpisywała się Weronika Szmatuła, dwukrotnie Vika Khuda, po jednym trafieniu zanotowały Joanna Baj i Julia Witczak.
-Zakończyliśmy rundę jesienną wysoką wygraną, a co ważne kolejnym dobrym meczem i kolejnym spotkaniem na zero z tyłu. Jeżeli chodzi o dzisiejszy mecz to bardzo się cieszę, że kolejny mecz gramy bardzo dobrze drugą połowę, a przecież bywało z tym bardzo różnie, nie raz wygrany wydawałoby się mecz po wyniku do przerwy padał remis albo go przegrywaliśmy. Muszę z zadowoleniem przyznać, że dziewczyny od pewnego czasu naprawdę bardzo dobrze realizują treningi i dużo z tego wdrażają do meczów, można tylko żałować że tak późno, ale jak mówi przysłowie "lepiej późno niż wcale". Oczywiście jest jeszcze dużo do poprawy, ale wiemy nad czym pracować i jeśli rzetelnie i przede wszystkim bez poważniejszych kontuzji przebrniemy przez zimowy okres przygotowawczy powinno być bardzo optymistycznie.- powiedział po meczu trener Lechii Robert Bandrowski.
Raport z meczu Lechia Gdańsk - Górnicza Konin
Bilans jesieni
7 zwycięstw, 2 remisy i 2 porażki - to bilans jesiennych występów piłkarek Lechii w III lidze kobiet. Po 11. kolejce spotkań biało-zielone kończą jesienną rundę na trzecim miejscu, tracą do liderującego Lecha Poznań i drugiej Juny Trans Stare Oborzyska dwa punkty.
Początek sezonu był bardzo obiecujący. Biało-zielone rozgrywki zaczęły go od dwóch wysokich wygranych. Na inaugurację sezonu zwyciężyły z Olimpią II Szczecin 3:1, a następnie wysoko pokonały Lwa Lęborka 8:1. Po dwóch wygranych przyszedł dołek a biało-zielone odnotowały dwie porażki. Dość niespodziewanie uległy KKP Chełmżą 2:3, chociaż po pierwszej połowie prowadziły 2:0. Następnie w Poznaniu musiały przełknąć gorycz wysokiej porażki z rewelacyjnie spisującym się w tym sezonie Lechem, z którym przegrały aż 5:1. W pozostałych siedmiu kolejkach spotkań biało-zielone pięciokrotnie wygrywały i dwa razy musiały zadowolić się podziałem punktów.
Cel: awans do II ligi
„Awans do II ligi” - taki cel nakreślił swojej drużynie przed tym sezonem trener biało-zielonych. Jednakże, żeby marzenia o awansie stały się faktem, biało-zielone musiałyby uplasować się na pierwszym miejscu po ostatniej kolejce, bo tylko zwycięzca rozgrywek awansuje do II ligi. A apetyt na awans ma nie tylko Lechia. Oprócz Lechii o walkę o awans deklarują Juna Trans Stare Oborzyska, LFA Szczecin oraz wspomniany Lech Poznań. Być może do tego grona dołączy GOSRiT Luzino, który plasuje się na piątej pozycji i traci do pierwszej „czwórki” tylko cztery punkty.
- Uważam, stać nas na spełnienie naszych marzeń, czyli na awans. W tej rundzie zrobiliśmy wszyscy kawał dobrej roboty. Wielkie podziękowania dla drugiego trenera Marcina Kośnika, naszych fizjoterapeutów, psychologa klubowego i oczywiście, a może przede wszystkim dla dziewczyn.- dodał trener Bandrowski.
Przerwa w rozgrywkach i transfery
Jak będą wglądały przygotowania do rundy wiosennej? Do połowy grudnia dziewczyny pozostają w normalnym reżimie treningowym. Później udadzą się na zasłużoną przerwę, a do treningów z całą drużyną wrócą w połowie stycznia. W przerwie zawodniczki będą realizowały indywidualne plany treningowe.
-Jeszcze przed świętami zagramy sparing. Chcę aby jak najdłużej od teraz utrzymać poziom intensywności i ciągle trwać w "normalnym" treningu, nie będę schodził z obciążeń, bo tylko mikrocykl, który zostanie zrealizowany z pełnym zaangażowaniem może przenieść pozytywne skutki, a nam tych treningów na tym poziomie jaki mamy nigdy nie będzie zbyt wiele. W lutym i marcu przyszłego roku mamy już wstępnie zarezerwowane terminy na mecze kontrolne, dogrywamy właśnie sparingpartnerów, myślę że zagramy 4- 5 takich meczów.- mówił o przygotowaniach do rundy wiosennej Robert Bandrowski.
Przed rozpoczęciem sezonu do drużyny dołączyła tylko jedna zawodniczka, pochodząca z Ukrainy a wcześniej grająca w ekstraligowym AP LOTOS Gdańsk Vika Khuda. Zadowolenia z tego transferu nie krył szkoleniowiec biało-zielonych. Zapytany, czy w zimowym okienku do drużyny dołączą nowe zawodniczki, deklaruje próby zrobienia transferów, liczy jednak na powrót kontuzjowanych zawodniczek.
- Czy będziemy mieli jakieś transfery tej zimy nie wiem, na pewno spróbujemy aby tak się stało, ale wiadomo, że to połowa sezonu i żeby taki transfer/ wypożyczenie miało miejsce to muszą się dogadać a przede wszystkim chcieć trzy strony, a to nie jest wcale takie proste. Liczę także na powrót naszych kontuzjowanych zawodniczek. Jest szansa, że jakoś w połowie okresu przygotowawczego wejdą w trening z drużyną. To byłoby świetną dla nas informacją. Tu jednak musimy być bardzo ostrożni, nie przyspieszać nic na siłę. - dodał Bandrowski.
Przypomnijmy: z powodu kontuzji z treningów na dłuższy czas zostały wyłączone Zuzanna Łachinowicz, Zuzana Kwaśnik i Magdalena Karwowska.
Pierwszy mecz w rundzie wiosennej biało-zielone rozegrają prawdopodobnie w ostatnim tygodniu marca.