Lechia Gdańsk zremisowała 1:1 z Motorem Lublin w swoim pierwszym ekstraklasowym spotkaniu w 2025 roku. Po meczu Tomasz Neugebauer wypowiedział się na temat przebiegu starcia, wymuszonego zestawienia w środku pola i nastawienia Biało-Zielonych na rundę wiosenną zmagań ligowych.

Pomocnik przyznał, że drużyna szanuje punkt, chociaż był apetyt na więcej. -  Myślę, że był to mecz na remis - stwierdził. - Chociaż wiadomo, my chcemy wygrywać, ale ten jeden punkt na tym terenie, na Motorze, naprawdę był ciężko wywalczony, więc go szanujemy - dodał. Neugebauer okazał też zadowolenie z tego, że po słabej rundzie jesiennej zespół powoli wraca na dobre tory. -  Musieliśmy coś pozmieniać - zaznaczył. - Wszedł nowy trener pokazał nam nowe rzeczy, nową strukturę i my się do tego stosujemy i dzisiaj to gdzieś tam wyglądało dobrze, bardzo dobrze nawet w pierwszej połowie i będziemy chcieli to powtarzać - zadeklarował.

21-latek zdradził też, że plan taktyczny na sobotni mecz udało się dobrze wykonać. -  Chcieliśmy wywierać na nich presję, wiedzieliśmy jak pressować i nam się to udawało, dlatego też mieliśmy w pierwszej połowie dosyć sporo sytuacji, żeby strzelić bramkę - opowiadał. -  My chcemy grać, chcemy wygrywać i to jest dla nas najważniejsze dzisiaj. Dzisiaj graliśmy na dwóch napastników, którzy zagrali świetny mecz, wywiązywali się ze swojej pracy w defensywie, a w ofensywie też kreowali sytuacje, także myślę, że dzisiaj dla nich to bardzo dobry mecz po takiej przerwie - chwalił kolegów z ataku.

Neugebauer cieszył się również z przełamania złej passy w meczach z Motorem. -  Wiadomo że lepiej było wygrać, ale tak jak mówię, szanujemy ten punkt, bo tutaj jest o to ciężko - mówił. - Myślę, że to na pewno pozytywne, bo udane by było, jakbyśmy wygrali, ale pozytywne z tego względu, że naprawdę nie pamiętam kiedy zagraliśmy tak dobrą pierwszą połowę jak dzisiaj - zwracał uwagę.

Poruszony został także temat dobrej passy Lechii pod rządami Johna Carvera. -  Na pewno dla nas to jest coś fajnego - podkreślił. - Udaje nam się teraz wygrywać czy nie przegrywać. My musimy budować tą pewność siebie po tamtej rundzie i to jest dla nas najważniejsze do tego, żeby grać coraz lepiej - powiedział. Odniósł się też do sytuacji klubu, który miał w przerwie zimowej problemy z zawieszoną licencją i tego, jak wpływa to na drużynę. -  My się skupiamy tylko na tym, co jest na zielonym boisku i co mamy robić z piłką. To jest nasza praca i my chcemy iść do przodu cały czas - zapowiedział.

Na mecz z Motorem Biało-Zieloni jechali bez Iwana Żelizki i Rifeta Kapicia, przez co zestawienie środka pola było eksperymentalne. -  Poradziliśmy sobie nawet nie powiem, że w miarę, lecz bardzo dobrze - komentował Neugebauer. -  Mimo tego, że wypadło nam dwóch bardzo solidnych środkowych pomocników, którzy stanowili o sile naszej drużyny, to daliśmy z Antonem radę i nawet jak wchodzili zmiennicy, utrzymywaliśmy strukturę - opowiadał zadowolony.

Pomocnik podkreślał również, że doświadczenia z jesieni i przygotowania do wiosny powinny przynieść efekty. -  Na pewno dało nam to dużo doświadczenia i mam nadzieję że zaprocentuje to teraz - mówił. -  Tak jak mówiłem na ostatnim briefingu, naprawdę ciężko pracowaliśmy i każdy wie, co ma robić - zakończył.

źródło: własne