Chociaż tylko jedna drużyna Akademii Lechii Gdańsk odniosła zwycięstwo w trakcie minionego weekendu, emocji nie brakowało. W 4 spotkaniach ekip Biało-Zielonych padły aż 24 gole.
W znakomitej formie przystąpili do rundy wiosennej piłkarze zespołu U-19 Lechii. Tydzień temu zostawili w pokonanym polu rówieśników z Jagiellonii Białystok, zaś w tą sobotę rozgromili Cracovię aż 4:1. Do przerwy Biało-Zieloni prowadzili 2:1, by po zmianie stron zdobyć kolejne dwie bramki i przypieczętować zwycięstwo. Co ciekawe, podopieczni Łukasza Gajowniczka wciąż zajmują ostatnie bezpieczne miejsce w Centralnej Lidze Juniorów, aczkolwiek po wygranej oddalili się od strefy spadkowej, chociaż nie na tyle, by móc odetchnąć z ulgą. Już w piątek będą mogli powiększyć zaliczkę, bowiem czeka ich starcie z Wisłą Kraków.
Trener Gajowniczek był zadowolony z postawy drużyny, chociaż daleko mu do popadania w euforię. - Cieszy podtrzymanie dobrej dyspozycji z poprzedniego tygodnia. Wykonaliśmy kolejny krok z wielu, które jeszcze nas czekają w tej rundzie - podkreślał. - Na pochwały zasługuje cały zespół, nie tylko ci zawodnicy, którzy w tym meczu zagrali, ponieważ panuje duża rywalizacja o miejsce w składzie meczowym. Od jutra dalej ciężko pracujemy myśląc o kolejnym meczu - zapewnił.
Lechia Gdańsk - Cracovia Kraków 4:1 (2:1)
Gole: Kardaś 14', Bieliński 45' + 1', Borkowski 67', Pospieszny 80'
Skład Lechii: Gutowski - Bajko (46' Łuszcz), Polańczyk, Pospieszny, Ziółkowski (83' Woźniak) - Bieliński (70' Badowski), Szczepankiewicz, Kardaś (88' Ociepski), Wiśniewski (70' Williams), Jesionowski - Borkowski. Rezerwowy: Jędrzejczak
Z bardzo dobrej strony pokazała się także ekipa U-17. Zawodnicy Macieja Sikorskiego byli blisko sprawienia niespodzianki, bo do przerwy prowadzili w Szczecinie 2:3 z 4. w tabeli Centralnej Ligi Juniorów Pogonią. Prawdziwy dzień konia miał Bartosz Pieczka, który już po 2 minutach miał na koncie dublet, zaś w 23. minucie cieszył się już z hat-tricka. Po zmianie stron w grę Lechistów wkradło się jednak zmęczenie, a wraz z nim - błędy. W rezultacie Portowcy odrobili straty i na kwadrans przed końcem meczu zapewnili sobie zwycięstwo. Ważną informacją dla Biało-Zielonych na pewno jest fakt, że mimo porażki nie znaleźli się w strefie spadkowej i wciąż mają oczko przewagi nad kreską.
Trener Sikorski nie karcił swoich podopiecznych w pomeczowej wypowiedzi. - Ciężko cokolwiek powiedzieć po meczu, w którym w 2. minucie prowadzi się 2:0, a w 25. minucie - 3:1 - komentował. - Po przerwie nie udało nam się utrzymać prowadzenia, pomimo tego, że mieliśmy swoje okazje. Pogoń strzeliła nam 3 bramki po błędach indywidualnych, których w kolejnych meczach musimy unikać. Pomimo porażki chciałbym docenić wysiłek moich zawodników, którzy zostawili na boisku mnóstwo zdrowia i determinacji. Patrząc dzisiaj na grę drużyny, jestem przekonany, że w kolejnych meczach będziemy punktować. Mieliśmy wiele momentów, gdzie przyjemnie patrzyło się na naszą postawę. Od poniedziałku pracujemy dalej i z niecierpliwością czekamy na mecz z GKS-em Tychy - zadeklarował.
Pogoń Szczecin - Lechia Gdańsk 5:3 (2:3)
Gole: Pieczka 1', 3', 23'
Skład Lechii: Wojciechowski - Ligęza (75’ Brodnicki), Rogoz, Cwajda, Puchalski (72’ Jasiński), Jagodziński, Sobiech, Iwanicki, Radtke (68’ Łodożyński), Szyca (75’ Dziedzia), Pieczka. Rezerwowy: Salamonowicz.
Falstart wiosny zaliczyła z kolei drużyna U-15. Piłkarze Pawła Rosińskiego ulegli Lechowi w Poznaniu 3:1. Już do przerwy Kolejorz praktycznie rozstrzygnął mecz, schodząc do szatni przy prowadzeniu 3:0. Po zmianie stron Biało-Zieloni zaprezentowali się co prawda lepiej, zdobywając honorowe trafienie, ale i tak musieli uznać wyższość rywali. Porażka sprawiła, że Lechiści spadli w tabeli Centralnej Ligi Juniorów z 4. na 5. pozycję. Do liderującego FASE Szczecin tracą 13 punktów, zaś do podium - 8 oczek. W piątek rozegrają pierwsze w tym roku spotkanie u siebie, a ich rywalem będzie SMS APR Ślesin.
Trener Rosiński nie był co prawda zadowolony z przebiegu meczu w Poznaniu, ale starał się dostrzegać pozytywy. - W pierwszej połowie zabrakło dyscypliny i zdecydowania w pressingu. Lech wykorzystał nasze błędy i zdobył trzy bramki - opisywał. - Właściwe zareagowaliśmy w trudnym momencie. Po przerwie zdobyliśmy gola, zachowując czyste konto. Błędy traktujemy jako lekcję, natomiast nakręcamy się tym, co było dobre. Dziękuję zawodnikom oraz całemu sztabowi za mecz - dodawał.
Lech Poznań - Lechia Gdańsk 3:1 (3:0)
Gol: Waśniowski 75'
Skład Lechii: Menzel (41' Piecuch) - Burzyński (41' Menegon), Bieliński, Abramowicz, Block - Scheffler (41' Waśniowski), Riebandt, Zmiarowski (55' Jóskowski), Kogut - Kowalczuk, Kwiatkowski. Rezerwowy: Kowalczuk.
W dzień po Święcie Kobiet swoje spotkanie rozegrały Lechia Ladies. Do Cedrów Wielkich przyjechały piłkarki Strażaka Przechowo i Biało-Zielone zrobiły wszystko, żeby wykorzystać ostatnią szansę na zdobycie punktów w I Lidze PLF. Pierwsza połowa była zacięta i zakończyła się remisem 1:1. Prawdziwe szaleństwo rozpoczęło się po zmianie stron. Na 5 minut przed końcem spotkania wydawało się, że to gdańszczanki wyjdą z tego starcia obronną ręką, gdyż prowadziły 3:2. Drużyna Artura Kaima musiała jednak przełknąć gorzką pigułkę, ponieważ rywalki na samym finiszu zdołały zdobyć dwie bramki i to one świętowały zwycięstwo.
Trener Kaim po końcowym gwizdku żałował, że nie udało się utrzymać prowadzenia do końca. - Mimo porażki zagraliśmy dobry mecz, zabrakło koncentracji w końcówce meczu. Odczuwam ogromny niedosyt bo zwycięstwo było na wyciągnięcie ręki - stwierdził. - Od początku mecz był bardzo ciekawy. Najpierw odrabialiśmy straty, potem dwukrotnie wychodziliśmy na prowadzenie, ale to nie wystarczyło. Na pewno musimy poprawić moment po stracie piłki i powrót do obrony. Każda zawodniczka musi wziąć odpowiedzialność za grę w defensywie. Tu wystarczy jeden błąd, jeden powrót za mało i może się skończyć to stratą bramki - zaznaczył.
Szkoleniowiec myśli już jednak o powrocie do rozgrywek III Ligi Kobiet, gdzie Lechia Ladies zajmują 3. lokatę i być może włączą się do walki o awans. - Mam swoje wnioski po rozgrywkach, elementy na które warto zwrócić uwagę już na dużym boisku - zdradził. - Teraz pozostaje nam pracować na treningach i przygotować się do rozgrywek ligowych - zakończył. Biało-Zielone wrócą na murawę już w pierwszy weekend kwietnia.
Lechia Gdańsk - Strażak Przechowo 3:4 (1:1)
Gole: Małoszycka 17', Szprada 25, 34'
Skład Lechii: Węsierska, Bukowska, Urban, Kozłowska, Podworska, Wróblewska, Gocel, Markowska, Babirecka, Małoszycka, Szprada, Rogalewska, Mielewczyk
źródło: własne/Akademia LGD