- Jako lider nie możemy grać takich spotkań i nie możemy tak się prezentować - powiedział Tomas Bobcek po sobotnim meczu ze Stalą Rzeszów, który zakończył się porażką 2:4.
- Nie zagraliśmy dobrze. Od samego początku wyglądało to bardzo źle i nie wiemy, jak to się stało. Musimy ten mecz jeszcze raz zobaczyć na wideo i to naprawić. Jako lider nie możemy grać takich spotkań i nie możemy tak się prezentować - przyznał po meczu Tomas Bobcek.
Jak Tomas Bobcek ocenił swój występ? - Na początku meczu nie wykorzystałem sytuacji bramkowej, a potem mój strzał obronił bramkarz. Natomiast w drugiej połowie byłem bliski zdobycia bramki, ale trafiłem w poprzeczkę. Nie jestem zadowolony z mojego występu i nie był to dobry mecz - skomentował.
Po trzeciej bramce dla Stali Szymon Grabowski zastosował wariant z dwoma napastnikami i wpuścił Łukasza Zjawińskiego, który zdobył dwie bramki z rzutów karnych - Graliśmy va banque i cała drużyna wyszła do przodu. Trener wpuścił dwóch napastników i gra się nieco poprawiła, ale to nie wystarczyło przynajmniej do remisu - stwierdził Bobcek.
Jakie nastroje panowały w szatni po ostatnim gwizdku? - Było nerwowo i spokojnie. Na koniec trenerzy powiedzieli, że to już się stało i teraz nic nie zrobimy. Dostaliśmy zimny prysznic, ale z drugiej strony lepiej, że do tego doszło teraz niż później. Nie możemy się w następnych meczach zawahać i zagrać takiego meczu jak dzisiaj -dodał: - Ten mecz był wypadkiem przy pracy i mam nadzieję, że w kolejnym meczu będzie wyglądać to inaczej niż dzisiaj.
Następne spotkanie Lechia Gdańsk zagra 4 maja i podejmie u siebie GKS Tychy, a kolejnymi rywalami Biało-Zielonych będą Wisła Kraków, Arka Gdynia i Miedź Legnica. Wszystkie te drużyny są w czołówce Fortuna I Ligi - Wiemy, że do końca zostały cztery mecze i zrobimy wszystko, żeby je wygrać i zmazać plamę z Rzeszowa. Chcemy, żeby ten finisz sezonu zakończył się w sobotę, kiedy zapewnimy sobie awans - zakończył Słowak.
źródło: własne