Lechia Gdańsk w piątek o 20.30 rozegra pierwszy domowy mecz z Motorem Lublin. - Nie rozpatrujemy tego co było. Skupiamy się na przyszłości - mówi przed nim trener Szymon Grabowski.
- Jesteśmy bardzo zadowoleni i przygotowujemy się w dobrych nastrojach do domowego meczu. Cieszymy się, że możemy zagrać u siebie po długim czasie. Przyjeżdża jeden z beniaminków, zespół, który ma dobre zachowania. Analizujemy co przeciwnik ma nowego do zaprezentowania i szykujemy się pod dobrze przygotowanego rywala. Spodziewamy się bardzo trudnego spotkania, w którym Motor będzie chciał szukać swoich szans, ale my nie wyobrażamy sobie scenariusza bez trzech punktów. - rozpoczął Grabowski.
Jak wygląda na ten moment sytuacja kadrowa? - Sytuacja jest rozwojowa. Trenujemy w komplecie poza "Koprem" i Luisem Fernandezem. Mamy odczuwalne skutki meczu we Wrocławiu, ale mam nadzieję, że to nie przeszkodzi w piątkowym meczu - przyznał.
Lechia Gdańsk ma do wyrównania pewne rachunki z Motorem. W ubiegłym sezonie gdańszczanie dwukrotnie przegrali z rywalami z Lublina, prowadzonymi wówczas przez Goncalo Feio. - Nie rozpatrujemy tego co było. Skupiamy się na przyszłości. Motor jest zespołem, który tworzy kolektyw. Pewne zachowania zostały po trenerze Feio, trener Stolarski wprowadził kilka rozwiązań. Jesteśmy gotowi na drużynę Motoru, ale to my jesteśmy dla nas najważniejsi. Usprawniamy to, co nie wychodziło nam we Wrocławiu - ocenił.
- 4+ to nie 6. Nie ma końcowego pomysłu jeśli chodzi o personalia - dodał zapytany, czy w piątek zagra Louis d'Arrigo.
- Każdego przeciwnika traktujemy z szacunkiem. Chcemy wygrywać bo gramy u siebie, bo chcemy zgarnąć kolejne punkty. Nasza praca musi nam dać trzy punkty - ocenił.
Maksym Chłań rozpocznie dziś zmagania na igrzyskach. - Może zmienią się okoliczności, ale nie zmieni się sam Maks. To jest dzieciak, który chce kopać piłkę. Jeżeli jego doświadczenie będzie większe, to z korzyścią dla klubu i dla niego. Dzisiaj o 19.00 trzymamy kciuki i czekamy na niego cierpliwie. Jest nas coraz więcej personalnie, więc jestem spokojny - skomentował.
Grabowski został zapytany także o statystyki. Lechia wykonała najmniej sprintów w całej kolejce. - Jeżeli popatrzymy na statystyki całej kolejki, to intensywność nie była u nas najlepsza. Miały na to wpływ warunki meczowe, szczególnie to, co działo się w drugiej połowie. Spokojnie, myślę, że wnioski głębsze będziemy mogli wyciągać po kilku kolejkach - przyznał.
- Nie patrzę pod tym kątem. Riki odbył dwie jednostki treningowe, nie brał udziału w przygotowaniu. Riki to jeden z zawodników, dla którego obecny okres jest ważny. Nas stać na więcej, każdy kto zna tę drużynę, wie, że pokazaliśmy tylko część twarzy. Po kilku tygodniach będzie zdecydowanie lepiej.
Tranfery? - W każdej pogłosce jest trochę prawdy, przygotowuje do spotkania z Motorem tylko tych zawodników, których mam - zakończył Grabowski.
źródło: własne