Za Lechią Gdańsk runda jesienna sezonu 2023/24 w Fortuna I Lidze, w której zespół zajął 4. miejsce. Jak ta runda wyglądała według trenera Szymona Grabowskiego? Porozmawialiśmy ze szkoleniowcem Biało-Zielonych.

Rok 2023 Lechia Gdańsk zakończyła na 4. miejscu z dorobkiem 32 punktów i traci dwa oczka do lidera Arki Gdynia oraz wicelidera GKS Tychy. Jak Szymon Grabowski ocenia rundę jesienną w wykonaniu swojego zespołu?  - Osiągnęliśmy bardzo dobry wynik, co było na początku jedną wielką niewiadomą, „Czy to się uda?”. Po drugie jestem bardzo zadowolony z progresu, jaki zrobili zawodnicy, jaki zrobiła drużyna, bo jest on widoczny, jeżeli się patrzy pod kątem indywidualnym i widoczne też jest jak gramy, także na pewno to jest na plus. Jestem zadowolony z racji też tego, że jesteśmy drużyną, która straciła najmniej bramek w lidze razem z Miedzią Legnica oraz Odrą Opole. Straciliśmy 17 bramek w całej rundzie, także uważam, że jest to bardzo dobry wynik, mając na uwadze to, że na początku sezonu mieliśmy problemy ze składem, potem ta obrona była ograniczona, jeżeli chodzi o zawodników. Patrząc przez pryzmat sportowy, to jak najbardziej na plus. – powiedział Szymon Grabowski.  

Przed meczem z Motorem Lublin (0:1) pojawiła się szansa, że Biało-Zieloni zakończą 2023 rok na fotel lidera. Czy po tym meczu z powodu niewykorzystanej szansy był niedosyt? – Po tym meczu był niedosyt z racji tego, że nie wygraliśmy tego spotkania, a przegraliśmy je. Wiedzieliśmy, że to zwycięstwo może nam dać pozycję lidera, ale to nam nie przysparzało nerwowości czy czegokolwiek. Chcieliśmy zdobyć 3 punkty, bo wtedy mielibyśmy ich 35. Nie udało się i to była złość pomeczowa.

Najlepsze mecze Lechii w tym sezonie to domowy mecz z GKS-em Katowice wygrany aż 5:1 oraz wyjazdowe zwycięstwo z GKS-em Tychy 3:1, ale nasz rozmówca wskazał także na jeszcze jeden mecz. Który? – Te dwa wspomniane spotkania były bardzo dobre w naszym wykonaniu. Ja bym dodał jeszcze mecz z Miedzią Legnica u siebie, gdzie po derbowej porażce, drużyna bardzo dobrze zareagowała. To były takie spotkania, które dawały nam bardzo dużo pozytywnego materiału i potwierdzenia, że zmierzamy w dobrym kierunku, jeżeli chodzi o rozwój zespołu. – ocenił nasz rozmówca.

Kto według Szymona Grabowskiego pozytywnie zaskoczył, a kto negatywnie? – Powiem szczerze, że nie ma żadnego zawodnika, który by mnie zaskoczył negatywnie, bo wszyscy zawodnicy, którzy na co dzień uczestniczyli w treningach czy jednostkach treningowych, dawali z siebie maksa i to też dzięki tym zawodnikom, którzy mniej grali bądź w ogóle, dzięki czemu był możliwy ten progres zawodników. Z każdego z nich jestem bardzo zadowolony i wiem, że to nie jest maksimum ich umiejętności, a jeszcze będziemy na tyle dużo pracować, żeby w przyszłej rundzie wyglądało to jeszcze lepiej. Tutaj podchodzę do tego pozytywnie. Ogólnie trzeba pochwalić każdego z osobna za to, że potrafili być częścią zespołu i swoje indywidualne ambicje odłożyć na bok, tym samym ukierunkowując się tylko i wyłącznie na dobru zespołu.

Czy w chwili problemów kadrowych pojawiały się momenty zwątpienia oraz myśli „W co ja się wpakowałem?”? – Wiadomo, był taki moment jeszcze przed sezonem, kiedy nie mieliśmy zawodników i to wyglądało nie najlepiej. Później to wszystko zostało rozwiane i wyglądało tak, jak to miało wyglądać.

Następny mecz w lidze Lechia Gdańsk zagra 17 lutego z Wisłą Płock. Za nadmiar żółtych kartek w tym spotkaniu nie wystąpi Rifet Kapic, a do gry powoli mają wracać Luis Fernandez oraz Conrado. Jak wygląda sytuacja kadrowa przed tym meczem? – Czy się pojawią na boisku, to zobaczymy. Okres przygotowawczy też nam pokaże, w jakim oni są stanie zdrowotnym. Conrado na pewno się nie pojawi, co do Luisa, to zobaczymy czy będzie on gotowy na Wisłę Płock, zabraknie także Rifeta. Mam nadzieję, że te dwa miesiące pozwolą przygotować nam się w taki sposób, żeby dobrze rozpocząć tę rundę.

Jak będą przebiegać przygotowania do rundy wiosennej? – Na tę chwilę zawodnicy są w domach, u siebie. Po świętach mają pierwszy trening indywidualny i na rozpiskach indywidualnych będą pracować do 4 stycznia. Tego dnia mają stawić się w Gdańsku, a piątego oraz szóstego mają testy wydolnościowe, pomiary układu ciała i od 8 stycznia mamy normalne treningi z zespołem. Pierwszy sparing mamy 13 stycznia, a sześć dni później mamy drugi i 20 stycznia wylatujemy do Turcji na obóz przygotowawczy. Na tym obozie będziemy przez dwa tygodnie pracy, mamy pięć sparingów i kończymy sparingiem z Olimpią Grudziądz na tydzień przed startem rozgrywek. – zakończył Szymon Grabowski

źródło: własne