Na zasadzie transferu definitywnego Romario Balde został nowym zawodnikiem Gil Vicente FC.
Taką informację podał wczoraj na Twitterze dyrektor sportowy Lechii Janusz Melaniuk.
Budżet Gil Vicente na sezon 2019/20 to nieco ponad 8 milionów euro, więc klub ten raczej nie zapłacił wygórowanej sumy za zawodnika. Oficjalna kwota transferu nie została ujawniona.
Tym niemniej, można powiedzieć - wreszcie. Lechia wreszcie pozbyła się niesfornego zawodnika, z którego tak naprawdę nigdy nie miała żadnego pożytku. Początek miał obiecujący, zanotował asystę, strzelił gola dającego zwycięstwo w Gliwicach, natomiast później zaczął się prawdziwy cyrk. Najpierw ot tak przedłużył sobie urlop, nikogo o tym nie informując, następnie żalił się w mediach społecznościowych, że gdański klub mu nie płaci, więc on nie ma zamiaru stawiać się na treningach. Doszło nawet do tego, że udał się na testy do Szwecji i dopiero po interwencji Lechii tamtejszy zespół dowiedział się, że Romario Balde jednak nie jest wolnym zawodnikiem i nie może jak gdyby nigdy nic uczestniczyć w treningach innej drużyny. Nie obyło się rzecz jasna bez kary finansowej i półrocznej dyskwalifikacji. Później został wypożyczony do Academiki de Coimbra (30 meczów / 2 gole).
Wydawało się, że przed tym sezonem piłkarz zmądrzał. Wrócił do Lechii po Pucharze Narodów Afryki, miał się pokazać przed trenerem Piotrem Stokowcem. Był na paru treningach, natomiast w pewnym momencie... znów przestał na nie uczęszczać. Teraz nie słyszymy o sankcjach finansowych, a biorąc pod uwagę, że doszło właśnie do transferu, pewnie nie ma też mowy o kolejnej dyskwalifikacji (wówczas Romario nie mógłby grać w nowym klubie). Natomiast raczej wszyscy w Lechii są szczęśliwi, bo w końcu udało się zakończyć tę telenowelę.
Dodajmy tylko, że Gil Vicente FC to jedenasty zespół portugalskiej ekstraklasy.
źródło: własne