Lechia Gdańsk przegrała 0:2 z Wartą Poznań. Po meczu do dziennikarzy wyszedł Rafał Pietrzak, który stanął w obronie trenera Marcina Kaczmarka.
- Wyglądało to jak wyglądało. Gdzieś tam w pierwszej połowie zakładaliśmy sobie co innego, wychodziło zupełnie co innego. Nie potrafiliśmy zmienić gry z piłką, bo to nam dzisiaj sprawiało najwięcej problemów. Warta strzeliła gola, schodzimy do szatni. Mówimy, żeby grać inaczej, a znowu gramy tak samo. Chyba za bardzo uwierzyliśmy po 4-0 z Miedzią, że wszystko jest poukładane. Teraz mamy przerwę na reprezentację i trzeba zrobić wszystko, żeby wrócić - tak obrońca ocenił niedzielny mecz.
Które momenty zdaniem Pietrzaka były kluczowe w starciu z Wartą? - Przegrywaliśmy dużo drugich piłek, a Warta żyje z tego. Przy stracie drugiej bramki zgasła nadzieja. Przy 1-0 jeszcze mecz nie był skończony. Szkoda drugiej bramki.
31-latek zwrócił także uwagę na błędy indywidualne. - Gdyby nie było błędów, to nie byłoby bramek. Nie ma co teraz o tym rozmawiać, będzie analiza tego meczu. Trzeba o tym jak najszybciej zapomnieć, potrenować w przerwie na kadrę. Przed nami ważne mecze.
Czy trener Marcin Kaczmarek powinien dalej trenować Biało-Zielonych? - Wierzę, że obecny trener zostanie, że dokończymy to wszystko z tym trenerem. Nie wszystko to jest wina trenera. My wychodzimy na boisko i odpowiadamy za to - zakończył Rafał.
źródło: lechia.gda.pl