Lechia Gdańsk przegrała 0:2 z Wartą Poznań i przerwę reprezentacyjną spędzi w strefie spadkowej. W ostatnich tygodniach wyniki Lechii są beznadziejne, a szanse na utrzymanie z tygodnia na tydzień maleją. Kto wobec tego ponosi największą odpowiedzialność za obecną sytuację?

- Trener zawsze jest odpowiedzialny za wyniki drużyny - tymi słowami Marcin Kaczmarek skomentował niedzielną porażkę z Wartą Poznań i fatalną sytuację w tabeli. W rundzie wiosennej Biało-Zieloni wygrali tylko dwa spotkania i najbliższą przerwę reprezentacyjną spędzą w strefie spadkowej. Do bezpiecznej, 15. lokaty, gdańszczanie tracą trzy punkty. 

Przerwa na kadrę to dobry czas, aby zastanowić się, co dzieje się z zespołem Lechii. Choć trener Kaczmarek bierze pełnie odpowiedzialności za rezultaty, to wydaje się, że winnych jest więcej. Na czele z piłkarzami, którzy fatalnie poczynają na boisku oraz zarządem, który nieudolnie kieruje klubem. A kwintesencją tego, w jakim miejscu znajduje się Lechia niech będzie powrót Rafała Pietrzaka przy bramce Kajetana Szmyta na 1:0.

Piłkarze Lechii od sierpnia mają problemy w lidze. To dziwi, bo ci sami zawodnicy w ubiegłym sezonie zajęli czwarte miejsce w ekstraklasie i zakwalifikowali się do eliminacji do Ligi Konferencji Europy. Co więcej, byli o krok od przejścia słynnego Rapidu Wiedeń. Później jednak wszystko posypało się jak domek z kart, gra w kolejnych meczach wyglądała fatalnie. I choć Lechia przezimowała na bezpiecznej pozycji, to teraz sytuacja znów jest słaba. I nie tylko sytuacja wynikowa, ale też styl jaki reprezentują gracze Lechii. Brakuje zaangażowania, jakości i dobrych decyzji. I obrazu nie zmieni nawet efektowna wygrana 4:0 nad Miedzią Legnica.

Pozycja trenera? On jest współwinny sytuacji. Ustawia piłkarzy, dobiera taktykę i graczy do składu. Pierwsze mecze rundy pokazały, że trener Kaczmarek nie zawsze dokonywał trafnych wyborów personalnych. Stawiał na piłkarzy, którzy byli bez formy i dokonywał często nietrafionych zmian. Sytuację boiskową można skwitować tak - Kaczmarek ich wystawiał, oni grali. Nasuwa się jednak pytanie, czy potencjalna zmiana trenera (czego patrząc na logikę ekstraklasy wykluczyć nie można) coś przyniesie, czy nie jest na nią za późno. 

Zarząd. Ci ludzie ponoszą odpowiedzialność za całą sytuację klubu. Za chaos wizerunkowy i organizacyjny. Za zamieszanie związane ze sprzedażą klubu. Za brak transferów. Zarzuty można byłoby wymieniać i wymieniać. Jak to się mówi, ryba psuje się od głowy i w tym przypadku rzeczywiście tak też jest. 

Teraz czas oddać głos kibicom. Kibicom, którzy jako jedyni nie zawodzą i mimo fatalnej sytuacji, starają się być z drużyną niezależnie od wyników. Na naszym Twitterze czeka na Was ankieta dotycząca tego, kto według was odpowiada za sytuację Lechii. Zapraszamy do głosowania!

 

źródło:  własne