Lechia z Górnikiem zagra po dwóch ligowych zwycięstwach z rzędu, odniesionych w spotkaniach z Zagłębiem Lubin i Jagiellonią Białystok.
W obu przypadkach podopieczni trenera Thomasa von Heesena strzelili rywalom po trzy gole. Stracili zaś tylko jednego. Mimo dobrego bilansu Janicki nie popada z tego powodu w euforię.
– Na pewno w naszej grze jest jeszcze sporo do poprawy. Nie możemy zapominać o pierwszych połowach obu meczów, w których zagraliśmy źle. Zresztą trener mówił nam, że z punktów możemy być zadowoleni, ale musimy jeszcze dużo pracować, żeby wyeliminować błędy, jakie nam się zdarzyły. Liczę na to, że ogarniemy się w defensywie i coraz więcej naszych meczów będzie „na zero z tyłu” – mówi obrońca Biało-Zielonych.
Janicki przyznał również, że Lechiści w żaden sposób nie powinni lekceważyć Górnika, choć najbliższy rywal gdańszczan zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli i z 11 meczów wygrał zaledwie jedno spotkanie.
– W ostatnim meczu z Legią Górnik pokazał, że jest mocny. Wiadomo, jak grają piłkarze Leszka Ojrzyńskiego – grają o każdy centymetr boiska i mają groźne stałe fragmenty gry. To znacznie lepsza drużyna niż pokazuje to miejsce w tabeli. Ale my nie możemy bać się Górnika i na ich agresywną grę odpowiedzieć własną siłą i walką na całego. Musimy zagrać przez 90 minut tak jak w drugiej połowie z Jagiellonią i wtedy nikt w lidze nas nie zatrzyma – podkreśla Janicki.
Źródło: lechia.pl