Ten wychowanek Lechii Gdańsk, z którą zdobył Puchar Polski najlepsze lata swojej zawodniczej kariery spędził w Górniku, fetując z nim dwukrotnie mistrzostwo Polski.
W najbliższy piątek oba kluby spotkają się na PGE Arena w Gdańsku.
Jacek Grembocki doskonale zna silne i słabsze strony Lechii Gdańsk. - Lechia ma jeden z lepszych składów w ekstraklasie – dowodzi. - Trener Thomas von Heesen postawił na 2-3 szybkich zawodników, dokonał zmian i rozruszał drużynę. Jest przyśpieszenie gry, jest iskierka... Dwa wygrane mecze pokazały, że gdańszczanie, z odrobiną szczęścia, zdobywają punkty – uważa były szkoleniowiec Polonii Warszawa.
A co sądzi ten znakomity przed laty obrońca o szansach Górniku w Gdańsku?
- Górnik nie gra źle, gra walecznie, z poświęceniem, ale brakuje mu indywidualności. Kogoś, kto daje jakość, kogoś, kto indywidualną akcją potrafi rozstrzygnąć losy meczu. Takich graczy zabrzanom brakuje i może stąd tak niska pozycja w tabeli. A coś takiego nie przystoi Górnikowi. Pamiętam, że za moich czasów w Zabrzu nie płacono premii za wicemistrzostwo kraju, liczyło się tylko mistrzostwo. To wiele mówi o tym klubie – przypomina Grembocki, który pokusił się przy okazji o analizę gry zabrzańskiej drużyny.
- Górnik, jak już mówiłem nie ma piłkarzy o wysokich umiejętnościach indywidualnych, za to potrafi zdobywać bramki po stałych fragmentach gry. Ale to świadczy o... słabości drużyny. Tak jak to jest w przypadku Irlandii, która piłkarsko odstaje od Polski, ale jest bardzo groźna po stałych fragmentach. Oglądałem mecz Górnika z Legią i obie bramki zostały zdobyte po stałych fragmentach, a konkretnie rzutach rożnych. W zespole nie ma jednak piłkarza, który potrafiłby w sezonie strzelić pięć, sześć bramek bezpośrednio z rzutu wolnego. Ale Górnik się odbudowuje i małymi kroczkami idzie do przodu. Po zmianie trenera trochę się to rozruszało. Na koniec chciałbym dodać, że historia i tradycja są za Górnikiem. I o tym należy pamiętać – zaznacza Grembocki.
Źródło: gornikzabrze.pl