×

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 3610.

lechia

W końcu wyczekiwana ekstraklasa rusza z miejsca. Po przerwie między sezonowej, znów zaczynamy zmagania z najlepszymi zespołami kraju. Na początek czeka nas mecz wyjazdowy z Polonią Warszawa.

Słynąca ostatnimi czasy z zamiłowania do zakupów Polonia, walczyć będzie podobnie jak i Lechia o miejsce gwarantujące grę w europejskich pucharach. Przyglądając się jednak zakupom, widać że to jednak klub ze stolicy myśli o tym bardziej poważnie. Robert Jeż, Grzegorz Bonin, to gracze wyróżniający się w polskiej lidze. Dodatkowym atutem jest fakt, że to zawodnicy sprawdzeni, a ich zakup osłabił inne zespoły (dokładnie Górnika). Klub z Pomorza dokonał jednak wzmocnienia na pozycji, na której mieliśmy poważne problemy – w ataku. Zakup Freda Bensona powinien wyeliminować, przynajmniej po części problem skuteczności w klubie. Przyjrzyjmy się jednak zawodnikom na różnych pozycjach w obu zespołach:

BRAMKARZ: Na bramce Polonii w ostatnim czasie stoi Michał Gliwa. To dobry, ale nie wyróżniający się bramkarz ligowy i póki co pewny punkt ekipy. W Gdańsku zaś myślano, że Małkowski będzie pewnym i dobrym punktem, ale końcówka sezonu, pokrzyżowała oczekiwania kibiców. Bronił Kapsa, w gruncie rzeczy nawet pewnie - jednak Kapsy już nie ma, a bronić trzeba. Tak więc, na bramce znów Małkowski. Liczyć musimy tutaj na popis jego umiejętności i opanowanie nerwów w pierwszej kolejce. Sądzę jednak z wielkim bólem serca , że Polonia w tym meczu będzie miała mocniejszą obsadę bramki.

OBRONA:Tutaj wyrównany pojedynek z obu stron. Na prawej obronie w zespole z Gdańska na zmianie w końcówce sezonu grali Pietrowski i Deleu. Sądzę jednak, że to Deleu będzie podstawowym zawodnikiem na tej pozycji. Pietrowski jest stworzonym zawodnikiem do ofensywy, a w defensywie traci potencjał. W Polonii zaś, na tej pozycji mamy znanego szerszej widowni reprezentanta Polski i nowy nabytek Baszczyńskiego. Jeżeli zagra tak jak kiedyś, ponownie na tej pozycji znów górą będzie Polonia. Na lewej obronie przeciwko sobie Sadlok i Andruskievicius. Obaj młodzi, obaj zdolni, jednak sądzę, że lewa obrona to nie jest pozycja dla Macieja i tym samym przez nokaut wygrywa Litwin. To pewny punkt, prawdziwy piłkarz, który zostawia fragment siebie na boisku. Środek obrony, czyli fundament zespołu, miejsce gdzie nie ma prawa pomyłki. Po jednej stronie zagrają Luka Vućko i Krzysztof Bąk, przeciwko Kokoszce i Jodłowcowi. Tutaj możemy postawić remis. Luka – wysoki wojak, choć w sumie wysoki to delikatnie powiedziane, jest jednym z zawodników, którzy jak sądzę będą najlepszymi na swojej pozycji w całej lidze. Zarówno on, jak i Jodłowiec w Polonii to wielcy jak na polskie warunki zawodnicy - i nie chodzi mi tutaj tylko o wzrost. Natomiast o Bąku i o Kokoszce tego powiedzieć nie można. Tak więc na środku po równo.

POMOC: Lechia gra trzema zawodnikami w środkowej linii, Polonia zaś pięcioma. Tak więc nie będziemy oceniać piłkarzy pod względem pozycji, a raczej ich umiejętności. W podstawowej jedenastce Lechii powinni się znaleźć: Surma, Poźniak, Nowak, czy też nowy „nabytek” Machaj. Są to zawodnicy potrafiący wiele zdziałać i dużo wnieść dla klubu, jednak wątpliwe żeby sami mogli zadecydować o losach spotkania. Natomiast Polonia w swoich barwach da szanse debiutów zakupionym z Górnika: Boninowi i Jeżowi. Z całą pewnością wystąpi również Trałka. Cały zespół poprzedni sezon opierał na imponującej grze Adriana Mierzejewskiego, jednak teraz tą samą rolę, będzie pełnił Słowak Robert Jeż. To bardzo kreatywny zawodnik więc powinien spokojnie zastąpić Mierzejewskiego. Widać tutaj różnicę klas obu zespołów zarówno pod względem umiejętności – tutaj górą jest Polonia – jak i zgrania – plus dla Lechii.

ATAK: Znowu mamy różnicę taktyczną. Ekipa z Pomorza gra trzema zawodnikami w ataku, a czarne koszule powinny zagrać jedynie jednym. W naszej ekipie jest to miejsce z największą ilością atutów, choćby ze względu na obecność Traore, który pomimo humorów potrafi niejednokrotnie zadecydować o wyniku meczu. Co do Warszawskiego „dream teamu”, podejrzewam, że karta postawiona będzie na Edgara Caniego, albańskiego napastnika z włoskim doświadczeniem, który jak sądzę powinien wygrać walką o miejsce w składzie z Danielem Sikorskim. Być może trener Zieliński postawi na niego, zamiast na niezadowolonego Smolarka, który biedny tkwi w młodej ekstraklasie.

Jeżeli obrona zachowa spokój i zagra pewnie, to powinniśmy wygrać z mazowiecką mozaiką gwiazd. W tym starciu o wygranej może zadecydować zgranie zespołu, co mam nadzieję da nam również pewność, że jesteśmy w stanie walczyć o najwyższe cele. Tak więc, obstawiam skromne 0-1 dla gości i wielką radość nowego snajpera po strzeleniu pierwszego gola dla zespołu z Gdańska.