To będzie jedno ze spotkań decydujących o mistrzostwie dla Wisły Kraków - przegrana, albo podział punktów nie wchodzą w grę. Nasze Gdańskie Lwy również mają o co walczyć, bo w grę wchodzą przecież europejskie puchary. Goni nas Legia i Górnik, zaś Śląsk idzie z nami łeb w łeb. Można więc liczyć na grę do ostatniej minuty i walkę na boisku, a to wszystko patrząc na ostatnie oprawy kibicowskie – wraz z doskonałą zabawą sympatyków piłki nożnej na trybunach.
Kto jednak jest faworytem meczu? Ostatnia kolejka nieśmiało wskazuje na Lechię. Bolesna przegrana Wisły z Górnikiem może zadecydować o tym, jak będą wyglądać pierwsze minuty w wykonaniu piłkarzy z Małopolski. Lechia zaś, podbudowana spektakularnym wyrównaniem w końcówce derbów, powinna grać - chociaż z początku - jak na skrzydłach. Kolejnym sprzyjającym atutem dla naszych jest własna publika i stadion. Tak więc nieśmiało mam nadzieję, że Biało-Zieloni wykorzystają swoją przewagę i szansę na zwycięstwo.
Trzeba jednak przyjrzeć się poszczególnym pozycjom na boisku i porównać siły.
BRAMKARZ: Tutaj raczej bezkonkurencyjna jest Wisła Kraków. Estoński bramkarz jest pewnym punktem zespołu i raczej wygra starcie z Kapsą, który znienacka wygryzł ze składu niewystarczająco doświadczonego Sebastiana Małkowskiego. Pareiko pokazał się już wspaniałymi obronami w naszej lidze i wiadomo, że łatwo trafić do siatki pod jego obroną nie będzie.
OBRONA: W ostatnim spotkaniu na środku obrony Lechii Gdańsk grał Krzysztof Bąk i Luka Vućko. Oboje przyczynili się do wspaniałych bramek w derbach Trójmiasta. Może jeszcze nie idealnie, ale jak na czas jaki Vućko jest w Lechii, dobrze się zgrali. Wisła zaś, broni dostępu do swojej bramki stoperami: Jaliensem i Chavezem, którzy technicznie może są mocniejsi od stoperów Lechii, ale pod względem determinacji na boisku można powiedzieć że są na podobnym poziomie. Po bokach obrony w Lechii występuje Levon Airapeitan i Deleu którzy są mocnym punktem zespołu. W Wiśle, powiedzmy sobie szczerze, są gorsi zawodnicy na tych pozycjach. Patrząc na ostatnie spotkania, lepszymi sportowcami na skrzydłach są Deleu i Levon, niż Pajlic i Cikos. Tak więc, obrona należy do Lechii.
POMOC: Tutaj nie należy patrzeć całościowo na ustawienie, ale raczej na indywidualne umiejętności piłkarzy. Dobry dzień jednego z zawodników, może zadecydować o zwycięstwie. Traore to najlepszy ofensywny zawodnik Lechii, a Małecki wyrósł na lidera zespołu z Krakowa. Do tego jeszcze dobra forma Kirma, czy Meliksona może zadecydować o tym, jak widowiskowa będzie gra gości. W zespole z Gdańska musimy liczyć na boiskową inteligencję Surmy, instynkt strzelecki Traore. Jednak jeżeli miałbym typować, gdzie pomoc prezentuje lepsze umiejętności - typowałbym Wisłę Kraków.
ATAK: Tutaj według mojej opinii żadna z ekip nie ma się czym chwalić. Dla Lechii strzela głównie Traore, który jest pomocnikiem. W Wiśle najlepszymi strzelcami są kolejno Andraz Kirm i Patryk Małecki. Więc chyba nie ma co zbytnio analizować tej pozycji, gdyż żaden z zespołów niczego specjalnego ostatnio na niej nie pokazał.
Na koniec wypadałoby jeszcze wytypować wynik. Jako, że jest to mecz przyjaźni, teoretycznie najlepszym wynikiem dla obu ekip byłby remis. W teorii, gdyż Wisłę goni masa zespołów, w tym Lechia. Nikt nie może sobie pozwolić na stratę, tudzież na podział punktów. Mimo wszystko jednak typowałbym na 3:2 dla Lechii. Wygrajmy i pokażmy kto rządzi w Ekstraklasie.