lechia

Andrzej Kuchar na łamach oficjalnej strony klubowej zabrał głos w sprawie ostatnich wydarzeń w gdańskim klubie.

Oświadczenie nie zostało przez nas w żaden sposób zmienione,jest identyczne z faktyczną wypowiedzą inwestora klubu. W ostatnim czasie w trójmiejskich mediach pojawiło się wiele nieprawdziwych informacji na temat Lechii Gdańsk SA oraz mojej osoby. W związku z powyższym, zainteresowanych proszę o zapoznanie się z poniższymi informacjami. 1. W 2009 roku byłem jedynym chętnym do zaangażowania się kapitałowego w Lechię, która otrzymała od Ekstraklasy SA warunek przekształcenia się w spółkę akcyjną pod groźbą nieotrzymania licencji na grę w ekstraklasie. W tej sprawie moi przedstawiciele, jak również osobiście spotykaliśmy się kilkakrotnie m.in. we Wrocławiu z przedstawicielami akcjonariuszy mniejszościowych, zachęcającymi mnie do tej decyzji. 2. Nieprawdą jest, że powołana z moim udziałem Spółka Akcyjna Lechia Gdańsk przejęła od Stowarzyszenia Ośrodek Szkolenia Piłkarskiego Lechia zorganizowaną część przedsiębiorstwa pod postacią drużyny piłkarskiej za 1 mln zł. Cena ta wynosiła 4 mln zł, a dodatkowo Lechia Gdańsk SA została zobligowana do spłaty kilkumilionowych zadłużeń, w tym pożyczki do Miasta Gdańsk w wysokości około 1 mln zł. Niektóre zadłużenia (sprawy są w Sądzie) pod postacią kontraktów zawodniczych, czy umów z ich agentami, ciągną się do dnia dzisiejszego. 3. Udzielone spółce Lechia Gdańsk pożyczki (oprocentowane na poziomie ok. 6% rocznie) służyły właśnie m.in. na pokrycie wydatków przedstawionych w punkcie 2. Zwracałem się wcześniej do akcjonariuszy mniejszościowych z propozycją zamiany ww. pożyczek na akcje, likwidując w ten sposób zadłużenie, ale do tej pory powyższe rozwiązanie nie zostało zaakceptowane. 4. W czasie powoływania Spółki Akcyjnej pojawił się zapis o przekazaniu 100% praw marketingowo-reklamowych na rzecz spółki WCF w zamian za 5 mln zł rocznie. Zapis ten okazał się jednak tak niekorzystny, że hamowałby rozwoju klubu. Dlatego podjęliśmy decyzję o darmowym przekazaniu tych praw z powrotem do Lechii Gdańsk SA. Dzięki temu Lechia mogła podpisać umowy ze Sportfive (niestety później została rozwiązana), czy Grupą LOTOS, firmami Adidas, Coca-Cola czy Kompania Piwowarska, uzyskując do budżetu klubu znacznie większe środki niż 5 mln zł. 5. Oferta sprzedaży akcji Lechii Gdańsk SA skierowana do Miasta Gdańsk nie wynika z mojej chęci sprzedaży tych akcji, lecz ze zorganizowanej akcji środowiska gdańskiego, pragnącego wymusić na mnie takową decyzję. Finalnym efektem jest apel skierowany do mnie i Prezydenta Adamowicza. Cena zaproponowana w wysokości 1 zł za akcję jest symboliczna w sytuacji wartości spółki, a wynika także z ofert, jakie otrzymałem na piśmie od kilku mniejszościowych akcjonariuszy sprzedaży ich akcji w cenie 1 zł za akcję.
Aktualna wartość Spółki Akcyjnej Lechia Gdańsk wg niezależnych, światowej klasy audytorów (m.in. Ernst&Young), to kwota powyżej 15 mln euro, czyli ok. 65 mln zł. Na tę wartość składają się: wartość kart zawodniczych piłkarzy I zespołu, wartość umów medialnych ze stacjami Canal+, Eurosport i Polsat, wartość licencji na grę w Ekstraklasie, wartość sieci sprzedaży pamiątek, wartość znaku towarowego zarejestrowanego przez Urząd Patentowy RP w czerwcu 2010 roku, wartość umów sponsorskich, w tym z takimi markami jak Lotos, Energa czy Coca-Cola, czy wreszcie potencjał kibicowski związany z nowym obiektem. Podważanie zatem wyceny Lechii na poziomie 15 mln zł za 100% pakietu akcji, przy jej faktycznej kilkukrotnie wyższej wartości, jest obrazą dla środowiska kibicowskiego całego Pomorza, a szczególnie tych, którzy skandują „Lechia to My". Dla porównania podam, że aktualna wycena Legii Warszawa - prawdopodobnie transakcyjna - wynosi ok. 200 mln zł. 6. Nie jest prawdą, że nie zgodziłem sie na dokonanie audytu w Lechii Gdańsk SA. Przedstawiłem jedynie na piśmie warunki (m.in. umowa o zachowaniu poufności), na jakich ten audyt może nastąpić. Pomijam tutaj fakt, że Lechia Gdańsk jako spółka akcyjna jest poddawana corocznemu audytowi przez niezależnych, licencjonowanych audytorów, a następnie przebadane przez nich dokumenty spółki są składane w Sądzie Rejestrowym dla miasta Gdańsk. 7. Uważam, że nowy Zarząd ma pomysł na rozwój Lechii, pomimo przejściowych trudności związanych ze stroną sportową i działalnością Lechii-Operator. Jestem dalej zainteresowany współuczestniczeniem w rozwoju klubu, który jest chlubą całego Pomorza. Jeżeli jednak środowisko gdańskie uzna, że powinienem sie usunąć, to w każdej chwili mogę zbyć akcje na rzecz tego środowiska. Z poważaniem,
Andrzej Kuchar

Źródło: lechia.pl