×

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 7227.

Zobacz jaki wynik jutrzejszego meczu typują eksperci.

Marcin Gałek (spiker gdańskiej Lechii) - Rzut oka na tabelę pokazuje jak duże dla Lechii znaczenie ma ten mecz. Jeśli Biało-Zieloni chcą nadal liczyć się w grze o "8" to bezwzględnie muszą ten mecz wygrać. A nie będzie to łatwe. Spodziewam się autobusu zaparkowanego przez gości w swoim polu karnym oraz czekania przez nich na kontry (a wykonawców do tej taktyki mają dobrych). I moim zdaniem ta taktyka... zgubi gości, którzy oddając środek pola narażą się na liczne strzały i dośrodkowania ze strony gdańszczan. Lechia potrafi wykorzystywać takie ustawienie rywala. Jeżeli obrona Lechii nie popełni jakiegoś fatalnego błędu to spodziewam się wygranej naszego zespołu różnicą dwóch bramek.

 

Grzegorz Król (był zawodnik Lechii) - Spodziewam się trudnego spotkania, ale nie wyobrażam sobie innego wyniku niż nasze zwycięstwo. Stawiam na 2-1. Jacek Stańczyk (red. wp.pl) - Lechia na wiosnę jeszcze meczu nie przegrała, ale szczerze mówiąc, to nie ma co trąbić o sukcesie. Piłkarze Jerzego Brzęczka raczej bowiem męczą swoimi występami, nie ma za co specjalnie bić braw. Widać, że potrzeba jeszcze dużo czasu, aż ta maszyna zacznie działać. Chciałbym wierzyć, że ta drużyna po prostu potrzebuje jednego, świetnego meczu na przełamanie. Na pewno zaś w końcu musi zaskoczyć forma Sebastiana Mili. To w Ekstraklasie zawodnik znakomity. Czekam na to ze zniecierpliwieniem. Może w sobotę? Co do GKS, to jeśli w Gdańsku zaprezentuje taką dyspozycję w ofensywie jak tydzień temu w starciu z Wisłą… to będzie po Biało-Zielonych. Lechia będzie prowadziła grę, Brunatni nastawią się na kontry. Będą więc robić to, co umieją najlepiej. Kapitalnie odbudowuje się tam Arkadiusz Piech, do dobrej dyspozycji wraca Maciej Małkowski. Swoje gra Kamil Wacławczyk, jak zawsze groźny pozostaje Michał Mak. Warto też wspomnieć, że do Gdańska wraca, i pewnie będzie grał swój własny mecz Dariusz Trela, któremu na PGE Arenie nie udało się zrobić kariery. Stawiam na remis. Piotr Koźmiński (red. Super Express): - Moim zdaniem trzy punkty zostaną w Gdańsku. Już raz w tej rundzie byłem poproszony o wytypowaniu wyniku meczu i nawet trafiłem, bo przeciw Wiśle postawiłem 1:0. Nie zgadzał się wtedy strzelec gola, bo postawiłem na Milę, a trafił Grzelczak. W takiej sytuacji pozostanę konsekwentny. Obstawiam 1:0 dla Lechii, a gola strzeli Mila. Wprawdzie Piech jest ostatnio w świetnej formie strzeleckiej, ale wydaje mi się, że przeciw Lechii nie trafi. Dwa punkty w dwóch ostatnich meczach zdobyte przez Lechię sprawiają, że determinacja na Bełchatów będzie duża, bo tych punkcików do pierwszej ósemki wciąż trochę brakuje. Więcej może i powinien dawać z siebie Colak, może obudzi się właśnie w tym meczu. No ale skoro postawiłem na 1:0 po golu Mili, to niech będzie tak, że przy tej bramce asystę zaliczy właśnie Colak. Albo jeszcze dokładniej: będzie faul na Colaku, a Mila trafi z rzutu wolnego.