Lechia Gdańsk pożegnała się z Pucharem Polski. Biało-Zieloni po rollercoasterze i rzutach karnych przegrali u siebie z Legią Warszawa. Po spotkaniu z dziennikarzami porozmawiał Michał Nalepa.

O pierwszych odczuciach pomeczowych:

- Źle się czujemy. Nie zdążyliśmy jeszcze zapomnieć o tym, co stało się w Ekstraklasie w piątek. Wtedy też straciliśmy bramkę w końcówce, a dziś kolejny cios.

O faulu Josue i brakiem czerwonej kartki dla kapitana Legii:

- Nie. Może gdybym trochę przyaktorzył to sędzia miałby podstawy do pokazania czerwonej kartki (śmiech). Ale nie.

O słowach Kosty Runjaicia, że Legia dominowała i taktyce na mecz:

- Oni mieli piłkę, ale grali taki schemat, na który byliśmy przygotowani i wcale nam to nie zagrażało. Legia nie stworzyła jakiś klarownych sytuacji. Więc z opinią trenera Runjaicia bym się nie zgodził. 

O ustawieniu w obronie:

- Myślę, że na pewno nie ma co się na to zamykać i jest to element, który musimy przećwiczyć, przetrenować i ma to potencjał. Fragmentami wyglądało to fajnie i momentami udało nam się wyjść spod pressingu Legii i stworzyć sytuacje.

O tym, co dały ostatnie dwa starcia z Legią:

- Może jutro czy pojutrze będziemy szukać pozytywów. Na razie ciężko. Prowadzimy do 115. minuty, a przegrywamy mecz. Jestem jednak pozytywnie nastawiony i wiem, że nam to odda, bo życie zawsze oddaje i tak samo piłka wszystko nam odda.

O drużynie:

- Takimi małymi rzeczami da się coś zbudować. Małymi kroczkami i jestem przekonany, że w Ekstraklasie też z tego wyjdziemy.

O fizyczności i podobieństwach do meczu we Wiedniu:

- Widzę, że zespół jest ambitny w tej grze i obroną niską się nie męczy. Wiadomo, że nie możemy tak stać cały mecz, ale są momenty gdzie możemy podejść niżej. Fajnie, że zespół się w tym odnajduje. Oczywiście gracze ofensywni myślą o tym, żeby strzelać bramki czy zanotować asysty, a my od kilku spotkań pokazujemy, że te zadania defensywne są bardzo ważne.

O stałych fragmentach Legii:

- Bolą mnie te słowa trenera, że oni tak dominowali (śmiech). Oni tak samo rozgrywali te rożne, a my tak samo byliśmy ustawieni. 

O sytuacji z rzutem karnym dla Legii:

- Podpuszczacie mnie chyba (śmiech). Ogólnie wydaje mi się, że powinniśmy czasami z tego VAR-u lepiej korzystać. Ale karny ostatecznie był.

O przewrotce Nalepy i sytuacji na 2:0:

-To była super okazja, ale z bliska wydawało mi się, że byłem sam. Źle się odbiłem, źle obliczyłem i ze złej nogi strzeliłem. 

O nadchodzącym meczu z Piastem:

-Mimo tego, że odpadliśmy to każdy czuje, że jesteśmy na takiej fali wznoszącej. Ja czuje, że to idzie w dobrym kierunku. 

źródło: własne