Karolina Jaskulska, Lechia.net: Maćku, jak ocenisz miniony, dość nietypowy okres przygotowawczy?
Maciej Gajos, kapitan Lechii: To był okres specyficzny pod takim kątem, że po meczu z Górnikiem mieliśmy jeszcze tydzień treningów. Później był miesiąc wolnego, ale po dwóch tygodniach już każdy z zawodników trenował indywidualnie i naprawdę było tego dużo. Wracając do klubu, do treningów z drużyną, musieliśmy być w jakimś stopniu gotowi. Wiedzieliśmy, że na pierwszym obozie w Cetniewie będzie dużo pracy motorycznej i trzeba było się na to przygotować, żeby nie było jakichś kontuzji. Pierwszy obóz był poświęcony właśnie pracy pod tym kątem. Drugi to już klasyczna praca w Turcji. Zagraliśmy trzy sparingi i wszystko zostało praktycznie zrealizowane. Wyniki sparingów nie były takie, jakich byśmy oczekiwali, ale fragmenty meczów były przyzwoite i przetestowaliśmy różne rozwiązania. To też dało nam jakieś pole do poprawy, więc najważniejsze było, żeby to wszystko przetrenować i skupić się na pierwszym meczu ligowym. Wiedzieliśmy, że teraz kolejne mecze będą dla nas ciężkie, bo cel nie jest prosty.
źródło: własne