Luis Fernandez gościł w programie I Liga Raport na portalu Meczyki.pl. - Mam nadzieję, że do gry wrócę pod koniec lutego. - stwierdził Hiszpan.

Jak wygląda sytuacja zdrowotna Luisa Fernandeza i na ile procent jest gotowy do gry? - Z dnia na dzień jest coraz lepiej. Tak naprawdę, to nie wiem, na ile procent jestem gotowy. Pracuję bardzo ciężko wraz z fizjoterapeutą i trenerem przygotowania fizycznego, by wrócić do gry najszybciej jak to możliwe. Na ten moment musimy śledzić proces rehabilitacji i nie możemy go przyspieszyć. 

Jak wyglądają indywidualne treningi Hiszpana i czy trenuje z piłką przy nodze? - Głównie czas spędzam w siłowni, a czasami na boisku i biegam. Jeżeli wszystko wygląda dobrze, tak jak teraz, to za kilka dni wrócę do treningów z piłką. W następnych dniach zobaczę, czy zrobię krok do przodu i mam nadzieję, że wrócę do treningów z drużyną najszybciej jak to możliwe.

Kiedy Luis Fernandez chce wrócić do gry? - Mam nadzieję, że do gry wrócę pod koniec lutego, nie jest to jeszcze pewne czy wrócę na boisko wtedy, czy może później. To zależy od wielu czynników.

17 lutego Lechia Gdańsk zagra pierwszy mecz w rundzie wiosennej, a ich przeciwnikiem będzie Wisła Płock. Czy jest jakaś szansa, by Luis wystąpił w tym spotkaniu? - Mocno pracuję nad tym, ale nie ma szans, żebym zagrał w tym spotkaniu. Mogę obiecać wszystkim, że będę ciężko pracował, by jak najszybciej wrócić do gry. Każda osoba z klubu robi wszystko, aby tak się stało i pomaga mi.

Jak ocenia rundę jesienną w wykonaniu Lechii? - Zdobyliśmy więcej punktów, niż się sami tego spodziewaliśmy, ponieważ początek sezonu był dla nas bardzo trudny ze względu na rotację w drużynie, większość kadry stanowili młodzi zawodnicy i na początku nikt nie wierzył w Lechię. Jednak z dnia na dzień nasza gra się znacznie poprawiała. W inauguracyjnym meczu w naszym składzie były, można powiedzieć dzieci, ja i paru bardziej doświadczonych piłkarzy. 

- Cieszę się z pozycji, jaką aktualnie zajmujemy, ale codzienna ciężka praca, bardzo dobry mental, team spirit i oczywiście wsparcie naszych kibiców powoduje, że rozwijamy się jako drużyna. 

Czy według Luisa Lechia może czy musi awansować? - Nie ma szans, że możemy, tylko musimy i pracujemy nad tym. Pierwszego dnia, kiedy tutaj przyszedłem, powiedziałem, że będzie ciężko o awans, ale pierwszą moją myślą w głowie był właśnie awans z Lechią, ponieważ Gdańsk zasługuje na Ekstraklasę. 

Co zachęciło Luisa Fernandeza, żeby dołączyć do Lechii? - Cóż, pierwszego dnia, kiedy otrzymałem ofertę od Lechii, pokazano mi projekt, jaki chcą tu stworzyć w niedalekiej przyszłości. Przekonało mnie to. Rozmawiałem ze swoją rodziną. To była trudna decyzja, ze względu na nich, ale dla mnie to nie była trudna decyzja. Chcę być tutaj, chce być częścią tego projektu. Najlepsze jeszcze przyjdzie.

Kibice Wisły Kraków nie byli zachwyceni, i nie ma co się dziwić, kiedy ich były zawodnik wkrótce po wygaśnięciu umowy trafił do Lechii. Okazja do występu przeciwko byłej drużynie nadarzyła się 28 września zeszłego roku w meczu Pucharu Polski. W tym spotkaniu Hiszpan nie wykorzystał jednego karnego, a drugiego trafił, tym samym doprowadzając do dogrywki, po której Wisła wygrała 2:1. Jak wspomina to spotkanie i czy to był dla niego najważniejszy mecz w pierwszej rundzie? - Piłka nożna taka jest, wczoraj Ciebie uwielbiali, a dzisiaj nienawidzą. Nie chcę rozwijać tego tematu, ponieważ to już przeszłość. Jak grałem w Wiśle, to każdego dnia dawałem z siebie wszystko. Jestem dumny z tego, że mogłem być częścią takiego zespołu jak Wisła. Teraz jestem w Lechii i walczę o swoje marzenia, czyli powrót do Ekstraklasy. 

źródło: Meczyki.pl