Zapraszamy do zapoznania się z wypowiedziami piłkarzy po meczu Lechii z Widzewem Łódź.
Maciej Makuszewski pod koniec meczu został zmieniony przez Piotra Grzelczaka. Na nodze miał sporych rozmiarów opatrunek.
- Nic poważnego się nie stało, nasz sztab medyczny na pewno odpowiednio mnie przygotuje do meczu z Lechem.
- Przez pierwsze 20 minut Widzew starał się narzucić swój styl gry, trener nas uczulał, żebyśmy nie patrzyli na pozycję rywali w tabeli. Pierwsza bramka ustawiła spotkanie. Potem byliśmy lepsi i myślę, że 2:0 to zasłużony wynik, chociaż mogło być więcej. Przy drugiej bramce kątem oka widziałem Stojana, udało się celnie dograć. Każda asysta bardzo cieszy – z uśmiechem podsumował pochodzący z Suwałk skrzydłowy.
Stojan Vranjes był bohaterem spotkania Lechii Gdańsk z Widzewem Łódź. Dwie bramki w meczu wygranym 2:0 mówią same za siebie.
- W Gdańsku czuję się coraz lepiej. Poznaję miasto, które bardzo mi się podoba. Czuję się coraz lepiej poza boiskiem i myślę, że na boisku też to widać. Na początku byłem zmęczony, poza tym jestem człowiekiem, który potrzebuje trochę czasu na aklimatyzację. Byłem przed chwilą w szatni i podziękowałem kolegom, za to że dzięki nim mogłem rozegrać tak dobry mecz.
- Murawa była lepsza niż ostatnio, ale jeszcze nie idealna. Tak jak moja gra. Mogę grać o wiele lepiej – zakończył bośniacki pomocnik, który po polsku pożegnał dziennikarzy słowem „dziękuję”.
Raport meczowy [Lechia - Widzew 2:0]
Mimo wygranej z Widzewem, Piotr Wiśniewski nie miał zadowolonej miny, a to z powodu niewykorzystanej sytuacji z końcówki meczu.
- Jestem wkurzony o tę sytuację, bo piłkarz na poziomie ekstraklasy powinien takie szanse wykorzystywać. Nie ma dla mnie usprawiedliwienia, kolanem, czymkolwiek powinienem skierować piłkę do siatki. Teraz jedziemy do Lecha w bojowych nastrojach, oni będą faworytem, my nie mamy nic do stracenia – optymistycznie podsumował popularny „Wiśnia”.