Lechia Gdańsk w niedzielnym meczu wystawi w składzie trzech młodzieżowców, co na przedmeczowej konferencji zapowiedział sam trener David Badia. Gdańszczanie mają do nadrobienia jeszcze niespełna 700 minut, aby uniknąć kary.

W kadrze Lechii znajduje się obecnie czterech Polaków urodzonych po 2001 roku. Są to Jakub Kałuziński, Kacper Sezonienko, Dominik Piła oraz Bartosz Brzęk. I to właśnie występy trzech z nich w Mielcu zapowiedział trener David Badia.

Według wyliczeń Kacpra Czuby z tygodnika "Piłka Nożna" Lechii zostało do wypełnienia limitu jeszcze 690 minut. Scenariusz, że Biało-Zieloni zrealizują limit 3000 minut, który zwalnia z kary, jest wielce prawdopodobny. Wystarczy, że w każdym z trzech spotkań wystąpi po trzech młodzieżowców i zagrają oni najlepiej w pełnym wymiarze czasowym.

Dotychczas młodzieżowcy Lechii spędzili na boiskach w tym sezonie 2310 minut. Największy wpływ na ten dorobek miał Jakub Kałuziński, który rozegrał ponad 900 minut. W bieżących rozgrywkach grali też Kacper Sezonienko, Dominik Piła, Filip Koperski, Tomasz Neugebauer, Jan Biegański i Łukasz Zjawiński. Obecnie jednak trzech ostatnich nie ma nawet w klubie, a Filip Koperski jest kontuzjowany. 

Na kogo w Mielcu postawi David Badia? Wydaje się, że najpewniejszy występu jest Jakub Kałuziński, który grał także w trzech ostatnich meczach. Oprócz niego na boisku powinni pojawić się Dominik Piła i Kacper Sezonienko. Nie można jednak też wykluczyć debiutu Bartosza Brzęka. Zawieszony za kartki jest bowiem Michał Nalepa.

źródło: własne