Lechia Gdańsk pokonała lidera PKO BP Ekstraklasy Lecha Poznań, wygrywając 1:0 i odniosła bardzo ważne zwycięstwo. Jedyną bramkę dla Biało-Zielonych zdobył Tomas Bobcek.

W porównaniu z poprzednim meczem w wyjściowym składzie Lechii Gdańsk zaszła jedna zmiana. W kadrze zabrakło Camilo Meny, ponieważ nabawił się urazu, a za niego wskoczył wracający po pauzie za kartki Rifet Kapic. W związku z tym nastąpiła zmiana formacji z 4-4-2 na 4-3-3.

Zanim rozpoczął się mecz, na Polsat Plus Arenie miała miejsce minuta ciszy ku pamięci Andrzeja Marchela oraz Kamila Rupińskiego. Zawodnicy Lechii zaczęli to spotkanie zaskakująco dobrzem, bowiem w 3. minucie z woleja minimalnie obok słupka przymierzył Maksym Chłań. Dwie minuty później Ukrainiec wyszedł sam na sam z Bartoszem Mrozkiem i zamiast strzelać, to podawał, a po chwili niecelnie dobijał. W 14. minucie Alex Douglas w bardzo głupi sposób faulował Antona Tsarenkę i otrzymał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Biało-Zieloni, chcąc wykorzystać przewagę, ponownie zaatakowali. Najlepszą sytuację w 21. minucie miał Maksym Chłań, jednak z trudnej pozycji trafił on w golkipera gości. W dalszych minutach podopieczni Johna Carvera nadal przeważali, ale z ich strony brakowało konkretów. W 28. minucie po bitym rzucie rożnym przez Tomasza Neugebauera piłkę głową zgrywał Bujar Pllana do Bohdana Wjunnyka, a ten z woleja trafił w boczną siatkę. W 41. minucie gdańszczanie byli bardzo blisko objęcia prowadzenie. Po płaskim dograniu Dominika Piły w słupek trafił Bohdan Wjunnyk, a dobijał Tomas Bobcek, który przeniósł futbolówkę nad poprzeczką, jednak Słowak znajdował się na spalonym. Na minutę przed końcem pierwszej połowy, kiedy zanosiło się na bezbramkowy remis, Tomas Bobcek wykorzystał fatalne zachowanie Antonio Milicia, a po chwili między nogami Bartosza Mrozka umieścił piłkę w siatce. Do przerwy Lechia Gdańsk zasłużenie prowadziła z Lechem Poznań.

Osiem minut po rozpoczęciu drugiej odsłony gry Biało-Zieloni mogli podwyższyć prowadzenie. Po znakomicie przeprowadzonej akcji Anton Tsarenko miał szansę na wpisanie się na listę strzelców, ale przegrał pojedynek z Bartoszem Mrozkiem. Pięć minut później bramkarz Lecha musiał ponownie ratować swoją drużynę przed utratą bramki, bowiem odbił na rzut rożny główkę Tomasa Bobcka. W 61. minucie z rzutu wolnego minimalnie obok słupka przymierzył Tomasz Neugebauer. W 65. minucie pierwszą w tym spotkaniu sytuację bramkową miał Lech. Zza pola karnego z woleja uderzał Mikael Ishak, jednak jego uderzenie zablokował Elias Olsson i tym samym po bloku obrońcy Lechii futbolówka wyszła na aut bramkowy. W ostatniej minucie rezultat mógł jeszcze poprawić Michał Głogowski, lecz z bliska przestrzelił. W doliczonym czasie gry, który trwał aż 8 minut, lider PKO BP Ekstraklasy napierał i szukał gola wyrównującego, a mecz na Polasat Plus Arenie się dłużył. Jednak bez skutku, ponieważ ostatecznie Lechia wygrała z kiepskim tego dnia Lechem i tym samym Biało-Zieloni tracą tylko jedno oczko do 15. lokaty. Kibice zebrani na stadionie w Letnicy celebrowali wygraną swoich piłkarzy!

Lechia Gdańsk - Lech Poznań 1:0 (1:0)

Bramki: 44' Tomas Bobcek

Lechia Gdańsk: 1. Szymon Weirauch - 11. Dominik Piła, 44. Bujar Pllana, 3. Elias Olsson, 23. Miłosz Kałahur -  17. Anton Tsarenko (70' 79. Kacper Sezonienko), 99. Tomasz Neugebauer, 8. Rifet Kapić (C) -  9. Bohdan Wjunnyk (83' 94. Loup Diwan Gueho), 30. Maksym Chlań (83' 33. Tomasz Wójtowicz), 89. Tomas Bobcek (75' 21. Michał Głogowski)

Lech Poznań: 41. Bartosz Mrozek - 2. Joel Pereira (46' 29. Rasmus Karstensen), 3. Alex Douglas, 16. Antonio Milic, 15. Michał Gurgul (62' 19. Brian Fiabema) - 22. Radosław Murawski, 43. Antoni Kozubal - 8. Ali Gholizadeh (18' 18. Bartosz Salamon), 24. Filip Jagiełło (46' 23. Gisli Thordarson), 11. Daniel Hakans (87' 56. Kornel Lisman) - 9. Mikael Ishak (C)

źródło: własne