Jeszcze przed świętami mieliśmy poznać oficjalnie nazwisko nowego rzecznika prasowego Lechii Gdańsk. Tak się nie stało. Powodem tym razem nie są kwestie finansowe. Mająca objąć to stanowisko Karolina Kawula przebywa na wypowiedzeniu w Wiśle Kraków i niewykluczone, że trafi do Gdańska dopiero w kwietniu.
Od momentu odejścia w październiku Michała Szprendałowicza Lechia nie znalazła stałego rzecznika prasowego. Do końca rundy jesiennej funkcję tę pełnił Piotr Gadzinowski z firmy Seweryna Dmowskiego. Było to jednak rozwiązanie tymczasowe. Po meczu ze Śląskiem Lechia ogłosiła, że nazwisko nowego rzecznika poznamy przed świętami. Nieoficjalnie jednak wiadomo, że ma nią zostać Karolina Kawula z Wisły Kraków.
Lechia nie ogłosiła oficjalnie nowej rzeczniczki, a powodem są negocjacje Kawuli z Wisłą. 35-latka przebywa obecnie na wypowiedzeniu w Wiśle, które zakończy się wraz z końcem marca. Jeśli prezes Królewski nie dogada sie z Kawulą, trafi ona do Lechii dopiero w kwietniu.
- Nie potrafię powiedzieć, czy Karolina dołączy do nas już od początku roku. Jest na wypowiedzeniu w Wiśle i negocjuje z prezesem Królewskim możliwość wcześniejszego odejścia. Musimy czekać na to, jak zakończą się te rozmowy i wierzę, że wszystko dobrze się zakończy. Jeśli jednak nie przyniosą pozytywnego dla nas rozstrzygnięcia, to będziemy musieli ponownie zdecydować się na wariant zastępczy, a Karolina zostanie rzeczniczką w Lechii po zakończeniu okresu wypowiedzenia w Wiśle - powiedział w rozmowie z "Dziennikiem Bałtyckim" dyrektor sportowy Lechii Jakub Chodorowski.
Póki co w biurze prasowym Lechii ostała się jedna osoba. Dodatkowo pracująca na pół etatu. Nie wiadomo, kto będzie zarządzał komunikacją Lechii w przypadku nie przyjścia do Gdańska Kawuli w styczniu. Nie wiadomo też, czy ktokolwiek z biura prasowego uda się na zgrupowanie do Turcji.
źródło: Dziennik Bałtycki/ własne