Jakub Kałuziński po sezonie odejdzie z Lechii Gdańsk. W rozmowie z "Dziennikiem Bałtyckim" przyznał, że mniej więcej wie, gdzie zagra w kolejnych rozgrywkach. - Nie chcę zdradzać szczegółów - dodał.

W styczniu Lechia Gdańsk podjęła decyzję, że kontrakt Jakuba Kałuzińskiego nie będzie przedłużony. Zawodnik nie pojechał nawet na obóz przygotowawczy do Turcji. -  Nie chcę zdradzać szczegółów. To się klaruje. Ja już mniej więcej wiem gdzie zagram, ale nie chcę o tym mówić dopóki wszystko nie będzie pewne - wyjawił odnośnie swojej przyszłości.

Dlaczego sezon Lechii zakończył się katastrofą? -  Nie chcę wszystkiego wymieniać, ale jest dużo czynników, które wpłynęły na ten spadek. Nie mi oceniać kto i gdzie popełnił błąd. My, jako piłkarze, powinniśmy w pierwszej kolejności wziąć za to odpowiedzialność. To my wychodzimy na boisko i pokazujemy to, co widzieliśmy w tym sezonie. Każdy z nas powinien spojrzeć na siebie i zrobić swój własny rachunek sumienia - ocenił Kałuziński.

Pierwsze dwa dni po meczu z Zagłębiem nie były łatwe. Wcześniej nie dochodziło do mnie, że możemy spaść z ligi. Cały czas wierzyłem. Jest to dla mnie ciężki moment. Jestem w Lechii od szóstego roku życia, a drużyna cały czas była w Ekstraklasie i moim marzeniem było zagrać w zespole biało-zielonych w Ekstraklasie. W najgorszym koszmarze sobie nie wyobrażałem, że mogę spaść. To naprawdę boli - dodał.

źródło: "Dziennik Bałtycki"