W najbliższą niedzielę o godz. 15.30 w Mielcu Lechia Gdańsk zagra kolejny mecz w ekstraklasie, a jej przeciwnikiem będzie beniaminek Termalica Bruk-Bet Nieciecza. W starciach z drużynami, które dopiero awansowały do najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce biało-zielonym wiedzie się różnie.

Zagłębie i Termalica. Te dwa zespoły awansowały do ekstraklasy w poprzednim sezonie. Z zespołem prowadzonym przez Piotra Stokowca Lechia już w tym sezonie rywalizowała... i wygrała 3:1, choć do przerwy to lubinianie byli na prowadzeniu. Jednak wówczas biało-zieloni rozegrali prawdopodobnie swoje najlepsze czterdzieści pięć minut w całym sezonie, nie pozwalając rywalom praktycznie na nic.

W najbliższą niedzielę gdańszczanie zagrają w Mielcu z drugim z beniaminków - Termalicą. Wydaje się, że przed zawodnikami Thomasa von Heesena bardzo trudne zadanie, wszak niecieczanie prezentują miły dla oka futbol, a na "własnym" stadionie w tym sezonie jeszcze nie przegrali. Co najważniejsze, grają tak samo przeciwko każdemu przeciwnikowi, niezależnie czy jest to Piast, Legia, czy Podbeskidzie.

W poprzednim sezonie Lechia z beniaminkami radziła sobie nieźle, ale też bez jakiegoś wielkiego szału. Udało się wygrać zarówno z GKS-em Bełchatów, jak i Górnikiem Łęczna, ale też zremisować z tymi samymi rywalami. Jednak biorąc pod uwagę, że bełchatowianie spadli z ligi, a Górnik ledwo się utrzymał, można było oczekiwać troszeczkę więcej.

Artykuł z pełną analizą znajdziesz tu

Źródło: trojmiasto.sport.pl/własne