W sobotę Lechia Gdańsk w dobrym stylu pokonała Wisłę Płock 3:1. Poza wygraną może cieszyć także sześciominutowy występ Filipa Koperskiego, który wrócił do gry po zerwaniu więzadeł krzyżowych i wystąpił po raz pierwszy w oficjalnym meczu od prawie roku.

Środa, 22 marca 2023 roku, Stadion Garbarnii w Krakowie. Tego dnia reprezentacja Polski do lat 19 rozgrywa mecz z rówieśnikami z Izraela w ramach II rundy kwalifikacji do Mistrzostw Europy na Malcie. W 10. minucie meczu Filip Koperski zamienia dośrodkowanie Szymona Lewkota na bramkę i biegnie w kierunku narożnika po jej zdobyciu. Podczas celebracji doznał kontuzji i potrzebne były służby medyczne. Koperski musi opuścić boisko, jednak najgorsze dopiero przed nim.

Tydzień później po dokładnych badaniach lekarzy diagnoza okazała się brutalna: zerwane więzadła krzyżowe! To oznaczało koniec sezonu dla młodego zawodnika i z pewnością był to jego najgorszy dzień w życiu. Wtedy Lechia walczyła o utrzymanie, a reprezentacja Polski do lat 19 o awans do Mistrzostw Europy.

Przed przytoczonym dniem Filip Koperski wystąpił w 22 meczach w Centralnej Lidze Juniorów (strzelił 8 goli) oraz miał na koncie 17 meczów na poziomie seniorskim, licząc wszystkie rozgrywki i zdobył jedną bramkę. Było to w spotkaniu 22. kolejki PKO BP Ekstraklasy sezonu 2021/22 z Lechem Poznań, kiedy w 86. minucie zdobył premierowe trafienie. Ponadto popularny „Koper” w meczu rewanżowym z Rapidem Wiedeń w ramach II rundy eliminacji do Ligi Konferencji zanotował asystę przy bramce Łukasza Zwolińskiego na 1:2.

Od trudnego roku do jednego z wygranych zgrupowania

W sezonie 2022/23 Lechia Gdańsk spadła z Ekstraklasy, a Filip Koperski leczył kontuzję. Nic dziwnego, że ten rok dla młodego zawodnika był bardzo trudny. - To był chyba najtrudniejszy rok w moim życiu. W sumie to na pewno. Na początku ciężko było sobie to wszystko jakoś poukładać. Myślę, że każdy, kto nabawi się jakiejś ciężkiej kontuzji, to na początku ma ciężko. Później trzeba było skupić się na tym, żeby wrócić jak najszybciej. Nie chcę już rozmyślać o tym, co było. Teraz jest już dobrze, a my jako zespół mamy szanse na awans. Trzeba skupić się więc na tym, co przed nami. - przyznał w wywiadzie z naszym portalem.

W połowie października 2023 roku po pechowej kontuzji Filip Koperski wrócił do treningów. Jak przebiegała jego rehabilitacja? - Moja ścieżka powrotu do sprawności zaczęła się w Łodzi, gdzie przeszedłem operację 3 kwietnia. Rehabilitowałem się tam dokładnie do 11 września, po czym wróciłem do Gdańska. Na boisku po raz pierwszy stanąłem dość szybko po operacji, ale to było bardziej kaleczenie naszego ukochanego sportu, niż rzeczywiste kopanie piłki (śmiech). A tak na poważnie… Pierwszy raz wyszedłem na murawę mniej więcej po 2-3 miesiącach. Pierwszy trening z zespołem miałem dokładnie wczoraj (12 października) jednak tam, gdzie pojawia się kontakt z przeciwnikiem" – tam jeszcze mnie nie ma. Za 2 tygodnie planujemy wejść w pełny trening na 100% - opisał przebieg tego żmudnego procesu zawodnik na klubowej stronie.

Po tym jak Filip Koperski wszedł już w pełny trening, to po raz pierwszy usiadł na ławce rezerwowych 10 listopada 2023 roku w meczu z Wisłą Kraków (0:0). 19-latek ostatecznie przesiedział na ławce rezerwowych. Podobnie było miesiąc później w meczu z Motorem Lublin. Pojawienie się Filipa Koperskiego w kadrze meczowej było bardzo prognostykiem na rundę wiosenną, a także na zbliżający się okres przygotowawczy.

Podczas trzytygodniowego zgrupowania w tureckiej Larze młody obrońca wystąpił w pierwszym meczu towarzyskim z Dritą FC i był to dla niego nieoficjalny powrót do gry. Łącznie Koperski wystąpił w czterech sparingach, zbierając 270 minut, a także był jednym z wygranych obozu przygotowawczego obok Kacpra Sezonienki i Łukasza Zjawińskiego.

Powrót do gry po niespełna roku przerwy

20240217 lan 8579

W 83. minucie meczu Lechii Gdańsk z Wisłą Płock Szymon Grabowski decyduje się na ostatnią zmianę. Przy stanie 3:0 dla Biało-Zielonych Louisa D’Arrigo zastępuje Filip Koperski, który po raz ostatni oficjalny mecz rozegrał 331 dni temu (akapit pierwszy tekstu), natomiast od ostatniego występu w rozgrywkach ligowych minęło 351 dni (Lechia przegrała 0:5 z Lechem w Poznaniu).

Chwilę po tym jak 19-latek pojawił się na boisku, Wisła otrzymała… rzut karny za wcześniejszy faul na Jime. Jedenastkę pewnie wykorzystał Fabian Hiszpański i spotkanie zakończyło się rezultatem 3:1 dla Lechii. Nie zmąciło to jednak nastroju Filipa Koperskiego, bowiem po niespełna rocznej przerwie rozegrał pierwszy mecz o punkty, a ponadto jego zespół wygrał pierwszy mecz w rundzie wiosennej i awansował na trzecią lokatę w tabeli.

„Jednak po deszczu zawsze wychodzi słońce.” - tym zdaniem można spuentować powrót do gry Filipa Koperskiego i miejmy nadzieję, że będzie grał coraz więcej, pomagając klubowi w awansie do Ekstraklasy.

źródło: własne