Jesteśmy wam winni pomeczową wypowiedź Dušana Kuciaka po starciu z Cracovią. Słowak wyszedł do dziennikarzy z telefonem, nagrywając ich i na początku wyjaśnił swoją wypowiedź sprzed tygodnia. Później podkreślił, że wciąż wierzy w utrzymanie zespołu.
Po meczu z Pogonią klub wydał komunikat nawiązujący do pomeczowej wypowiedzi bramkarza. Czy Słowak się z nim zapoznał? - Tak, przeczytałem go. U prezesa dużo czasu spędziłem. Nie rozumiem, dlaczego nie było napisane to, co powiedziałem. Wy napisaliście dosłownie. Że to nie było do ludzi anonimowo z Facebooka i tak dalej. To nie jest do kibiców. Kibice dzisiaj byli na stadionie. Do nich tak nigdy nie powiem. Ja to mówię do tych mądrali z internetu, którzy nas obrażają. To, że dzisiaj kibice tak śpiewali? Mają tak prawo. Chcieli mi zwrócić uwagę, że tak nie powinien mówić zawodnik. Mogłem użyć innych słów. Muszę zaakceptować słowa prezesa. To czy z nimi się zgadzam, czy nie, to zostawiam dla siebie. Bronię drużyny i za swoją drużynę będę umierać do końca.
Później Kuciak przeszedł już do podsumowania samego meczu z "Pasami". - Jedynym pozytywem tego meczu było to, że trafiliśmy do bramki. Dzisiaj nie wiem, czy 50, czy 60 procent pokazaliśmy tego, co pokazaliśmy z Pogonią. Przeszkadza mi to. Dwie stracone bramki mi przeszkadzają. Mały plusik. Strzeliliśmy bramkę. Dzisiaj bramka z niczego. Po tym nasza reakcja była słaba. W 2 połowie chcieliśmy ruszyć. Tak jak dzisiaj się zaprezentowaliśmy, to było takie 60 procent meczu z Pogonią. Dlatego dzisiaj nie mieliśmy prawa wygrać.
- Naprawdę, ciężko mi to wytłumaczyć. W treningu widziałem ogień. Każdy walczył o wyjściowy skład. Tak samo widziałem, że trzech czy czterech jest pewnych, reszta walczy. Ja tak uważam. Reszta walczy o to, aby wyjść. A dlaczego to tak wygląda? Chciałbym wiedzieć. Dziś nie zagraliśmy na miarę naszych możliwości - dodał.
Czy Słowak wierzy w utrzymanie drużyny? - Zdradzę wam, co powiedziałem w szatni: Mamy się przygotować na mecz z Rakowem, żeby być najlepszą wersję siebie. Zostało 5 meczów. Ktoś powie, że jestem naiwny. Ale ja wierzę, że wygramy 5 meczów. To wszystkich w naszych rękach, nogach. Treningi wyglądają super, tam jest ogień. Przed meczem z Jagiellonią był ogień, w meczu... Wiecie, co powiedziałem. Z Pogonią przełożyliśmy to, co było przed meczem. Dzisiaj ten mecz się źle dla nas zaczął. Muszę jeszcze obejrzeć tego gola, ale nie chce mieć do siebie pretensji. Było sporo czasu, w drugiej połowie ruszyliśmy, ale było za późno.
Pogratulował też kolegom z ofensywy za zdobycie pierwszej bramki od czterech spotkań. - Gratuluje Kubom. Świetna asysta Kałuzińskiego. Super wykończenie Bartkowskiego. Uwierzcie mi, na treningach wpada dużo bramek. Potem się zastanawiam, czy to ja jestem taki słaby, czy oni tacy dobrzy. Potem przychodzi mecz i w końcu to, co trenowaliśmy, to dzisiaj pokazaliśmy, że to może jest ta droga, a nie... Dobra, za dużo bym już powiedział. Gratuluje Kubie Bartkowskiemu bramki i Kałuży asysty.
źródło: lechia.gda.pl