Lechia Gdańsk przegrała z GKS-em Katowice 0:1 po golu w ostatniej minucie. Do niedzielnego spotkania odniósł się Dawid Bugaj.
GKS Katowice zgarnął rzutem na taśmę trzy punkty, bowiem w końcówce meczu do siatki trafił Arkadiusz Jędrych. Czy to był słaby mecz Lechii? - Tak można powiedzieć. Przyjechaliśmy z myślą, aby wygrać ten mecz. Ostatnio mieliśmy dobrą serię. Przeciwnik też pokazał dobrą grę. Szkoda też tego meczu, bo straciliśmy bramkę w ostatniej minucie i to boli - dodał pytany o brak wykreowanych sytuacji bramkowych: - Zawsze przyjeżdżamy z myślą, aby wygrywać mecze. Dzisiaj może nie kreowaliśmy tyle sytuacji, ile byśmy chcieli. Taka jest piłka niestety. Raz wychodzi, raz nie - podsumował prawy obrońca.
Od 71. minucie Biało-Zieloni grali w przewadze, kiedy Marten Kuusk otrzymał czerwoną kartkę za faul na Jakubie Sypku. Dlaczego gry w przewadze nie udało się wykorzystać? - Nie widziałem dokładniej tej sytuacji, tej, która skończyła się bramką. Na pewno mogliśmy dać z siebie więcej na boisku i mogliśmy zachować się lepiej, z większym doświadczeniem. Stało się i przegraliśmy - skomentował.
Jak Dawid Bugaj czuł się fizycznie po spotkaniu? - Ciężki to był mecz. Pogoda inna niż w Gdańsku, ciężkie boisko. Takie lekkie zmęczenie odczuwam, ale bardziej mnie tam łydki dostawałem, niż skurczów dostawałem - powiedział.
Co było przyczyną słabej pierwszej połowy? - Wydaje mi się, że mieliśmy względem siebie dużo respektu. Pogoda również nie pomagała, ale pogoda była równa dla obu drużyn. Nie najlepiej weszliśmy w ten mecz, ale z każdą minutą było coraz lepiej. Nie udało się zdobyć trzech punktów i to nas bardzo boli - zakończył.
źródło: własne