W sobotę Lechia Gdańsk zakończy bieżący rok w Lublinie meczem z Motorem. W przypadku wygranej podopieczni Szymona Grabowskiego mogą wskoczyć nawet na fotel lidera. Oto co musi się stać, żeby taka sytuacja się wydarzyła.

Lechia Gdańsk po 18 meczach w Fortuna I Lidze jest wiceliderem z dorobkiem 32 punktów. Biało-Zieloni tracą jedno oczko do pierwszej Arki Gdynia, a mają o jeden punkt więcej odpowiednio od Odry Opole oraz GKS-u Tychy, a od piątego Motoru mają trzy punkty więcej oraz od Wisły Kraków, która zajmuje 6. miejsce, mają czteropunktową przewagę. Tak w skrócie prezentuje się tabela. Żeby Lechia kończyła rok jako lider, to muszą zostać spełnione dwa warunki.

Pierwszym, a jednocześnie najważniejszym warunkiem jest wygrana z Motorem, bo bez trzech punktów awans na pierwsze miejsce będzie niemożliwy. Spośród wymienionych zespołów z czołówki, które mogą być liderami, warto zacząć od Odry Opole, która w piątek zagra na wyjeździe Resovię. W tym meczu wynik nie ma większego znaczenia, nawet jak Odra wygra ten mecz. Podobnie sytuacja przedstawia się z GKS-em Tychy, który w niedzielę podejmie inny rzeszowski zespół, a mianowicie Stal. Natomiast jeżeli chodzi o Wisłę Kraków, to na stadion przy ul. Reymonta przyjedzie Polonia Warszawa i jeżeli Biała Gwiazda wygra, to awansuje do czołówki zaplecza Ekstraklasy.

Jeżeli mecz z Motorem zakończy się wygraną Lechii i trzy punkty pojadą do Gdańska, to trzeba zwrócić uwagę na odbywające się tego samego dnia spotkanie pomiędzy Arką Gdynia a Górnikiem Łęczna, które będzie miało olbrzymie znaczenie w kontekście tabeli. Pierwszym scenariuszem jest wygrana Górnika, a nawet wystarczy podział punktów, żeby Biało-Zieloni zostali liderem na zakończenie roku. Jak sobotni mecz zakończy się wygraną Arki, to nawet w przypadku wygranej Lechii zakończy rok na pozycji lidera.

Początek meczu 16 grudnia o godzinie 20.

źródło: własne