Po dwutygodniowej przerwie reprezentacyjnej Lechia Gdańsk powraca do walki na boiskach Ekstraklasy. W Poniedziałek Wielkanocny podejmie u siebie Zagłębie Lubin. Początek spotkania o 20.00. 

Wszyscy w Lubinie pewnie doskonale pamiętają osiągnięcia trenera Piotra Stokowca sprzed kilku lat. Obecny trener Lechii najpierw wprowadził Zagłębie do Ekstraklasy, a już rok później wystąpił z drużyną w eliminacjach do Ligi Europy. Teraz Stokowiec dowodzi Lechią Gdańsk, a w poniedziałek będzie miał okazję wygrać pierwszy raz przeciwko Zagłębiu w Ekstraklasie. Czas na analizę najbliższego rywala Lechii.

Od OMTUR-u do Zagłębia

W tym roku KGHM Zagłębie Lubin świętuje swoje 75.urodziny. Klub założony w marcu 1946 roku powstał na fundamentach funkcjonującej tuż po wojnie Organizacji Młodzieżowej Towarzystwa Uniwersytetu Robotniczego. OMTUR powstał w sierpniu 1945 roku i jedną z jego gałęzi była sekcja piłki nożnej. Organizacja nie działała zbyt długo, ale był zalążkiem futbolu w Lubinie. W marcu 1946 roku na jej fundamentach założono piłkarski klub „Zawisza”, który swoje  pierwsze oficjalne spotkanie rozegrał 5 maja 1946 roku. Od 1965 roku klub występuje pod nazwą Zagłębie Lubin.  

Trzeba przyznać, że historia Zagłębia jest bogata w kilka ciekawych osiągnięć. Aktualne rozgrywki to 32. sezon lubinian w najwyższej klasie rozgrywkowej. Dwukrotnie Zagłębie Lubin wywalczyło tytuł Mistrzów Polski – w 1991 roku oraz w 2007 roku.  Raz w swojej historii zawodnicy z Lubina wywalczyli też Superpuchar Polski (2007 rok). Trzykrotnie wystąpili w finale Pucharu Polski, jednak ani razu nie zdołali wygrać tego trofeum. Ponadto kilkukrotnie Zagłębie miało okazje wystąpić w eliminacjach do europejskich pucharów – ostatni raz w sezonie 2016/2017, kiedy to trener Piotr Stokowiec doprowadził „Miedziowych” do trzeciej rundy eliminacji.

Jeśli chodzi o spotkania z Lechią Gdańsk, to obie ekipy mierzyły się ze sobą w przeszłości 36 razy. Bilans zwycięstw zdecydowanie na korzyść biało-zielonych, którzy 17 razy byli lepsi od „Miedziowych”. Zagłębie wygrało zaledwie osiem spotkań, a 11 razy zespoły dzieliły się ze sobą punktami. W rundzie jesiennej spotkanie Zagłębia z Lechią zakończyło się wynikiem 1:1, a bramki w Lubinie zdobyli Lubomir Guldan oraz Flavio Paixao.

Zmiany kadrowe

Ostatni rok to spore zmiany na Dolnym Śląsku. Po zakończeniu zeszłego sezonu Zagłębie Lubin opuściło kilka ważnych postaci, co nieco utrudniło sytuację „Miedziowych”. Na wyprowadzkę z Lubina zdecydował się Alan Czerwiński, który aktualnie występuje w barwach Lecha Poznań. We wrześniu szeregi chorwackiej drużyny NK Osijek zasilił Damjan Bohar, który był w minionym sezonie jednym z lepszych skrzydłowych Ekstraklasy. Ponadto Ekstraklasę na ligę zagraniczną zamienił jeden z bardziej obiecujących polskich młodzieżowców – Bartosz Białek, który aktualnie trenuje w Wolfsburgu. Zespół opuścił też Bartosz Kopacz, który dzisiaj występuje w biało-zielonej koszulce.

 f2 1766

Włodarze i trener Zagłębia Lubin jednak nie próżnowali i dość szybko znaleźli alternatywy na pozycje zawodników, którzy klub opuścili. Dobre mecze jesienią na boku obrony zanotował Kacper Chodyna, a w środku obrony do spółki z Lubomirem Guldanem dobrze radził sobie Lorenco Simić. Do Lubina wypożyczono też stopera Lecha Poznań – Djordje Cronmarkovica, który aktualnie stał się jednym z ważniejszych elementów miedziowej defensywy.

Niestety im dalej w sezon, tym więcej problemów dotykało drużynę Martina Seveli. Chodyna i Simić doznali kontuzji, a w przerwie między rundami karierę zakończył Lubomir Guldan. Ponadto „Miedziowi” nie weszli najlepiej w rundę wiosenną – w pierwszych czterech meczach wiosną wywalczyli ledwie jeden punkt, a pierwsza wygrana w nowym roku przyszła dopiero 28 lutego.

O co walczą piłkarze Seveli?

Ubiegłe rozgrywki „Miedziowi” zakończyli na jedenastym miejscu w lidze. Jednak w Lubinie aspiracje są dużo wyższe. Chyba nikt w Zagłębiu nie miałby nic przeciwko temu, gdyby uczcić 75 rocznicę powstania klubu awansem do europejskich pucharów i nawiązaniem do sukcesu trenera Piotra Stokowca sprzed pięciu lat. Czy jednak jest to możliwe?

20191204 016 rul 5115

Piłkarze z Dolnego Śląska mają za sobą naprawdę solidną jesień. Sezon zaczęli od zwycięstwa z Lechem Poznań u siebie 2:1, a później pokonywali też między innymi Legię Warszawa czy Pogoń Szczecin. Pierwszą część sezonu Zagłębie ukończyło na szóstym miejscu z dorobkiem 22 punktów. Niestety wiosna zaczęła się nieco słabiej. Nie przekreśla to jeszcze jednak szans lubinian na przyzwoity wynik.

Aktualnie Zagłębie zajmuje w tabeli dziewiątą pozycję i do trzeciego miejsca traci osiem oczek. Czwarty Piast Gliwice ma jednak już „tylko” pięć punktów przewagi nad piłkarzami Martina Seveli, a ponadto gliwiczanie rozegrali jeden mecz więcej. Wydaje się więc, że miejsce w czołowej czwórce nie jest rzeczą nieosiągalną w tym roku dla Zagłębia. Wszystko zależy od tego, w jakiej formie Zagłębie wróci po przerwie na kadrę i jak poradzi sobie w starciach z wyżej notowanymi rywalami. Wydaje się jednak, że obecny sezon, mimo problemów kadrowych, może być jednym z lepszych wyników od momentu powrotu do Ekstraklasy. Nie licząc podium w 2016 roku i awansu do europejskich pucharów, minione lata Zagłębia w Ekstraklasie to raczej dryfowanie w środku tabeli.

Doświadczenie i technika

W składzie najbliższego rywala biało-zielonych jest kilku piłkarzy, na których obrońcy Lechii będą musieli w poniedziałek uważać szczególnie. Jednym z liderów w środku pola ciągle jest Filip Starzyński, który w tym sezonie zdołał strzelić już pięć goli dla „Miedziowych”, a  w każdym spotkaniu haruje na boisku jak wół. Jego technika od lat zaskakuje defensorów w całej lidze. Ponadto ważną rolę w układance Martina Seveli odgrywają skrzydłowi, a więc Sasa Zivec i Dejan Drazić. Ten drugi jest aktualnie wypożyczony ze Slovana Bratysława, a w przeszłości grywał już między innymi w lidze hiszpańskiej.

35

Jedną z ważniejszych osób na boisku jest też Dominik Hładun. Bramkarz niedawno podpisał nową umowę z Zagłębiem, a w przeszłości wielokrotnie pokazywał, że potrafi bronić i ratować „Miedziowych” w trudnych momentach. Nie można zapominać też o Mrazie i Szyszu, którzy w każdej chwili mogą zaskoczyć i zacząć seryjnie strzelać bramki

Lechię i Zagłębie oprócz osoby trenera Piotra Stokowca łączy też kilku innych zawodników. Jarosław Kubicki oraz Bartosz Kopacz w przeszłości występowali w Zagłębiu i z pewnością mile wspominają tamten czas. W miedziowej koszulce kilka spotkań rozegrał też Rafał Pietrzak. Jednak w poniedziałek z pewnością zrobią oni wszystko, aby to Lechia święta Wielkiej Nocy zakończyła zdobytymi trzema punktami.

Początek poniedziałkowego spotkania o 20.00! Transmisja w Canal+Sport.

źródło: własne