Lechia Gdańsk odwołała się od pochopnie przyznanej czerwonej kartki dla Przemysława Frankowskiego.
- To było nierozważne, wynikające także ze śliskiej murawy, ale na pewno nie brutalne zagranie i naszym zdaniem nie kwalifikowało się do pokazania Frankowskiemu czerwonej kartki. Żółta byłaby adekwatną karą do tego przewinienia - dodał Lewandowski.
W najbliższym spotkaniu Lechia podejmie ostatnią drużynę ekstraklasy, Koronę Kielce.
- Dlatego zwróciliśmy się do Komisji Ligi z prośbą, aby sprawę czerwonej karki dla naszego pomocnika rozpatrzyła przed tym meczem - podsumował rzecznik Lechii.PAP