lechia

Po zakończeniu obecnego sezonu kontrakty z Lechią Gdańsk skończą się sześciu piłkarzom. Są to Piotr Wiśniewski, Ivans Lukjanovs, Krzysztof Bąk, Sergejs Kożans, Deleu oraz Tomasz Dawidowski. Klub chce przedłużyć kontrakty z dwoma pierwszymi.

"Wania" oraz "Wiśnia" już dostali propozycję przedłużenia kontraktów. Klub nie ukrywa, że posiada sentyment do Piotrka Wiśniewskiego, który jest u Nas najdlużej - a na dodatek jest emocjonalnie związany z Lechią :

- W pierwszej kolejności zależy nam na zatrzymaniu Wiśniewskiego, który od lat związany jest z klubem - mówi "Polsce Dziennik Bałtycki" rzecznik Lechii Michał Lewandowski. - Krótkookresowa obniżka formy nie może zacierać jego dorobku i zasług. Prowadzimy rozmowy w sprawie podpisania nowej umowy.

Niestety sytuacja tak dobrze nie wygląda z popularnym "Wanią", który niestety zwodzi zarząd przy każdym terminie spotkania odnośnie nowego kontraktu. Czy Lukjanovs ma zamiar więc postąpić, jak jeszcze niedawno Hubert Wołąkiewicz?

- "Wania" zwleka z deklaracją, czy dalej widzi swoją przyszłość w naszym klubie. Już kilka razy umawialiśmy się na finalne rozstrzygnięcia, ale za każdym razem prosił o nowy termin. W ciągu dwóch, trzech tygodni wszystko musi się wyjaśnić. Trudno przecież sobie wyobrażać, że będziemy inwestować w zawodnika, który nie wiąże z nami swojej przyszłości - podkreśla Lewandowski.

Kontrakty kończą się też kilku innym zawodnikom, którzy swoją przydatność muszą udowodnić w zbliżającej się rundzie rewanżowej. W tej grupie mamy Bąka, Kożansa oraz Deleu.

- Na przebieg negocjacji z Bąkiem i Kożansem wpływ będzie miała postawa w najbliższych kolejkach ligowych. Jesteśmy w stałym kontakcie z ich menedżerami. W przypadku Deleu decydująca będzie postawa w całej rundzie wiosennej - zaznaczył Lewandowski.

W odmiennej sytuacji jest Tomasz Dawidowski, który tak potrafił się ustawić w rozmowach z klubem, że nie potrzebuje zgody zarządu na nową umowę. Wszystko w rękach oraz głowie Pawła Janasa.

"Polska" pisze, że piłkarz ma w kontrakcie zapis, że jeśli zagra odpowiednią ilość spotkań w sezonie, umowa automatycznie zostaje przedłużona o rok. Można więc się spodziewać, iż znający się od lat Janas i Dawidowski doprowadzą do automatycznego przedłużenia umowy.

Utrata po sezonie Wojciecha Pawłowskiego zmobilizowała zarząd do zaoferowania już teraz nowego kontraktu Sebastianowi Małkowskiemu, chociaż Jego kontrakt wygasa dopiero z półtora roku.