Adam Mandziara kilka dni temu wrócił do Rady Nadzorczej Lechii Gdańsk. Teraz wydał kolejne oświadczenie za pośrednictwem Instagrama. " Losy i przyszłość Lechii Gdańsk nie są mi obojętne, zwłaszcza teraz – po sportowym spadku z Ekstraklasy" - czytamy.

"Losy i przyszłość Lechii Gdańsk nie są mi obojętne, zwłaszcza teraz – po sportowym spadku z Ekstraklasy. Za dużo pracy i nakładów finansowych zostało przez ostatnie lata przez nas zainwestowanych, aby teraz pozostać obojętnym w obliczu bieżącej sytuacji.

Dlatego zdecydowałem się na powrót do Rady Nadzorczej Lechii Gdańsk SA z następującymi celami:  1. Weryfikacja dokładnego stanu finansowego spółki Lechia Gdańsk po spadku z Ekstraklasy oraz zapotrzebowania finansowego Klubu. 2. Dokapitalizowanie spółki Lechia Gdańsk w celu przeprowadzenia niezbędnej restrukturyzacji Klubu i spłaty zaległości. 3. Kontroling i monitoring procesu sprzedaży spółki Lechia Gdańsk. 
 
Sympatyków Lechii i środowisko gdańskie zapewne interesuje trwający od wielu miesięcy proces sprzedaży akcji Klubu.
Aby była jasność – pan Michał Brański działający wspólnie i w porozumieniu z mniejszościowym akcjonariuszem Lechii, panem Dariuszem Krawczykiem, są wśród kilku podmiotów wyrażających zainteresowanie nabyciem akcji Lechii Gdańsk. Żeby przystąpić do procesu negocjacji i audytu Spółki, każdy z zainteresowanych zobowiązany jest na początku do zawarcia umowy o zachowaniu poufności, co jest standardem w takim procesie jak sprzedaż akcji spółki akcyjnej. Pomimo zainteresowania Lechią od wielu tygodni w przestrzeni medialnej, do dzisiaj jednak ani pan Michał Brański, ani pan Dariusz Krawczyk, nie zdecydowali się na podpisanie umowy poufności. Dlatego trudno jest traktować poważnie tego typu negocjacje, które są bardziej prowadzone za pośrednictwem mediów" - czytamy w oświadczeniu Mandziary.

 

źródło: Instagram