Miniony weekend Akademia Lechii Gdańsk zakończyła bez zwycięstwa. Remisy wywalczyli zawodnicy U-17 i U-15. Drużyna do lat 19 i piłkarki uległy faworytom. Nie oznacza to jednak, że zabrakło emocji.
Duże wyzwanie stało przed piłkarzami do lat 19, kiedy w sobotnie południe wychodzili na murawę w Sopocie. Podopieczni Łukasza Gajowniczka mieli się bowiem zmierzyć z Legią Warszawa, czyli wiceliderem Centralnej Ligi Juniorów. Długo udawało im się przeciwstawiać faworytom, ale ci zadali dwa szybkie ciosy na 10 minut przed przerwą i schodzili do szatni z dwubramkową zaliczką. Po zmianie stron Biało-Zieloni pozwolili wbić sobie jeszcze jedną bramkę i ostatecznie ulegli Wojskowym 0:3. Stołeczna drużyna wskoczyła na pozycję lidera tabeli, natomiast Lechia spadła do strefy spadkowej przez niekorzystne rezultaty na innych stadionach.
Po ostatnim gwizdku trener Gajowniczek podkreślał, że spotkanie mogło potoczyć się inaczej. - Wyszliśmy na mecz ze zbyt dużym respektem do przeciwnika. W momencie, gdy gra się wyrównała, dostaliśmy dwa ciosy - wyjaśniał. - Po przerwie staraliśmy się odrabiać straty, jednak mimo stwarzanych sytuacji byliśmy nieskuteczni, za co skarciła nas Legia zdobywając bramkę na 3:0 po kontrze. Musimy szybko wyciągnąć wnioski i przygotować się dobrze do meczu z Zagłębiem, który czeka nas w czwartek - zapowiedział.
Lechia Gdańsk - Legia Warszawa 0:3 (0:2)
Skład Lechii: Gutowski - Madej (62 Ociepski), Polańczyk , Pospieszny, Woźniak (70 Zając) - Jesionowski (87 Badowski), Williams (52 Bromirski), Szczepankiewicz (80 Richert), Kardas, Łuszcz (46 Ziółkowski) - Wiśniewski. Rez: Buła, Skrobich
Kolejny mecz bez zwycięstwa zanotowali też 15-latkowie. Zremisowali 4:4 z Poznańską 13, przez co zsunęli się na 5. lokatę w Centralnej Lidze Juniorów. Mimo tego trzeba docenić ich determinację, ponieważ bramkę wyrównującą zdobyli w ostatnich momentach meczu. Po pierwszej połowie przegrywali, by po zmianie stron odrobić stratę, a potem znów gonić wynik. W dodatku od 25. minuty grali w osłabieniu po czerwonej kartce. Ostatni gol padł dopiero w 3. minucie doliczonego czasu i pokazał charakter zespołu. Należy pamiętać, że przed starciem z drużyną z Poznania Lechiści zaliczyli bolesną porażkę 0:6 z Salosem Szczecin, więc mieli prawo nie czuć się tak pewnie, jak zazwyczaj. Następny mecz zespół Pawła Rosińskiego rozegra już w czwartek.
Lechia Gdańsk - POZNAŃSKA 13 4:4 (1:2)
Gole: bramka samobójcza 10', Waśniowski 45', Szczerbiński 54', Kowalczuk 80' +3'
Skład Lechii: Menzel (25' czerwona kartka) - Scheffler (63' Maciak), Bieliński, Abramowicz, Górski - Kogut (72' Menegon), Zmiarowski (58' Mirosławski), Jóskowski, Riebandt (25' Witkowski - bramkarz), Waśniowski - Szczerbiński (68' Kowalczuk)
Sezon futsalowy rozpoczęły z kolei piłkarki. Drużyna prowadzona przez Artura Kaima uległa Tęczy Bydgosz, debiutując w nowym dla siebie formacie. Rywalki pokazały, że są bardziej doświadczone i wykorzystały tę przewagę. Spotkanie zakończyło się wynikiem 1:4, ale obie strony miały wiele okazji do zdobycia większej liczby bramek. Biało-Zielone grały ofensywnie, a ich przeciwniczki polegały w dużej mierze na kontratakach, choć momentami też prowadziły grę. Po tym starciu Lechistki wylądowały na ostatnim miejscu w tabeli I Ligi PLF Kobiet, ale to dopiero pierwsza seria gier. W dodatku nie wszystkie drużyny rozegrały swoje mecze, bo ostatni mecz 1. kolejki zostanie rozegrany dopiero 7 grudnia.
Trener Kaim zwracał uwagę, że udział w rozgrywkach futsalowych ma przede wszystkim pomóc drużynie w zrobieniu kolejnego kroku naprzód. - Pierwszy raz gramy na futsalu i spodziewaliśmy się, że to dla nas nie będą łatwe rozgrywki - podkreślał. - Traktujemy to jako formę wydłużenia sobie sezonu i gry o stawkę, o punkty. Podchodzimy do tego bardziej pod kątem rozwojowym niż rezultatów - zaznaczał. Następny weekend będzie dla piłkarek wymagający, bo w sobotę zagrają z Victorią Niemcz Osielsko ostatnią jesienną kolejkę III Ligi, a w niedzielę przeciwko tym samym rywalkom wyjdą na halę.
Lechia Gdańsk - Tęcza Bydgoszcz 1:4 (0:1)
Gol: Strychalska
Skład Lechii: Węsierska, Bukowska, Wróblewska, Urban, Stasiulewicz, Strychalska, Piotrkowska, Markowska, Szprada, Mielewczyk, Gocel, Kozłowska
Ostatnim spotkaniem minionego weekendu był mecz drużyny U-17 z Zawiszą Bydgoszcz. Podopieczni Macieja Sikorskiego dobrze weszli w mecz, wychodząc na prowadzenie, ale do szatni schodzili, przegrywając 1:2. Udało im się wyrównać, ale zmarnowali zbyt wiele sytuacji, by móc cieszyć się ze zwycięstwa. W tabeli Centralnej Ligi Juniorów Biało-Zieloni wciąż są pod kreską za sprawą zwycięstwa Poznańskiej 13 nad Stolemem Gniewino. Kolejna okazja na ucieczkę ze strefy spadkowej nadarzy się już w czwartek, gdy do Trójmiasta przyjedzie Zagłębie Lubin.
Trener Sikorski docenił remis, ale podkreślał, że starcie z Zawiszą powinno było zakończyć się wygraną Lechistów. - Szanujemy zdobyty punkt, aczkolwiek odczuwamy duży niedosyt - mówił po meczu. - Jestem zadowolony z tego jak zespół zareagował po przerwie, natomiast zdecydowanie do poprawy jest nasza gra obronna. Już w czwartek czeka nas kolejny mecz. Tym razem będziemy podejmować Zagłębie Lubin. Celem jest zdobycie 3 punktów - zadeklarował.
Zawisza Bydgoszcz - Lechia Gdańsk 2:2 (2:1)
Gole: Łukasiak, Iwanicki
Skład Lechii: Wojciechowski - Brodnicki (80’ Ligęza), Sobiech, Gołębiewski (74’ Dziedzia), Puchalski, Łukasiak, Jagodziński (68’ Łodożyński), Iwanicki, Radtke (87’ Cwajda), Iwanicki, Dawidowski (55’ Sinkiewicz)
źródło: własne/Akademia LGD