Nietypowo, bo w środę, swoje spotkania rozegrały dwa zespoły Akademii Lechii Gdańsk. Zarówno drużyna kobiet, jak i zawodnicy U-15, byli faworytami swoich meczów. Niestety, oba starcia zakończyły się porażkami ekip z Gdańska.

W samo południe na boisko wybiegli podopieczni Pawła Rosińskiego. Chociaż ich rywalem był Salos Szczecin, a więc zespół będący w tabeli tylko o jedno miejsce niżej, nic nie wskazywało na srogie lanie, jakie gospodarze zafundowali Biało-Zielonym. Warto też podkreślić, że do tego momentu Lechiści nie zaliczyli jeszcze żadnej ligowej porażki. Każda seria musi jednak mieć swój koniec, a ta zakończyła się w wyjątkowo bolesny sposób. Szczecinianie nie oszczędzili gości i strzelali kolejne bramki nawet wtedy, gdy rezultat był już dawno rozstrzygnięty. Spotkanie zakończyło się wynikiem 6:0.

Na przerwę Lechia schodziła z dwubramkową stratą, ale to po zmianie stron gospodarze dokręcili śrubę. Dwa szybkie ciosy na początku drugiej odsłony sprawiły, że temperatura spotkania spadła. Ostatnie dwa trafienia tylko dobiły Biało-Zielonych. W międzyczasie oba zespoły wykorzystały wszystkie zmiany, choć i tutaj Salos miał przewagę, bo na ławce ekipy ze Szczecina zasiadło 7 zawodników, podczas gdy trener Rosiński wziął na ten mecz tylko 4 rezerwowych. Mimo bolesnej porażki w tabeli Centralnej Ligi Juniorów nic się nie zmieniło. Lechiści dalej zajmują 4. miejsce, ale ich pogromcy zbliżyli się na 2 oczka. Dystans do lidera, czyli FASE Szczecin, wynosi natomiast 7 punktów. Już 27 października kolejne spotkanie. Tym razem rywalem będzie POZNAŃSKA 13. 

Salos Szczecin - Lechia Gdańsk 6:0 (2:0)

Skład Lechii: Menzel (60' Piecuch) - Bieliński, Abramowicz, Maciak (50' Menegon) - Scheffler, Riebandt (50' Sidorski), Jóskowski, Kogut - Mirosławski, Zmiarowski (41' Kowalczuk), Waśniowski

Drużyna kobiet Lechii również musiała uznać wyższość rywalek. Przy Traugutta rozegrały się mini-derby Trójmiasta, a Biało-Zielone uległy Chęczy Gdynia. W pierwszej połowie podopieczne Artura Kaima starały się naciskać oponentki, ale ich próby kończyły się na słupku i poprzeczce. W dodatku niedługo przed końcem pierwszej części gry straciły pechową bramkę z kontry. Po zmianie stron ruszyły do odrabiania strat, jednak zawodniczki Chęczy przeczekały napór Lechistek i zdobyły kolejne dwa trafienia. - To był kapitalny mecz dla kibiców, bo był intensywny od początku do samego końca - mówił nam po meczu trener Kaim. - Dużo się działo, padło dużo goli. Szkoda, że nie dla nas - opisywał to starcie.

Szkoleniowiec nie miał pretensji do swoich zawodniczek. - Cieszę się, że dziewczyny walczą, że się starają - chwalił zaangażowanie podopiecznych. - Wiadomo, popełniamy błędy. To jest wpisane w sport. Gratuluję drużynie przeciwnej zwycięstwa. Rywalki pokazały się ze znakomitej strony. Trzeba im to oddać - zaznaczył. Podkreślał też, że jego ekipa chce zakończyć rundę w dobrym stylu. - Zawsze gramy o zwycięstwo - zapewnił. - Dziś zabrakło nam argumentów, ale za tydzień dalej będziemy wierzyć w wygraną. Nieważne, z kim gramy, czy to miejsce pierwsze, drugie, czy trzecie. Skupiamy się na procesie i zobaczymy, dokąd nas to zaprowadzi. Czy wysoko, czy nisko w tabeli, ja dalej będę lubił swoją pracę, a i dziewczyny też nie przestaną lubić grać w piłkę - dodawał.

Warto dodać, że Biało-Zielone potrafiły dotrzymać kroku rywalkom mimo problemów chorobowych niektórych piłkarek. - Mecz stał na bardzo wysokim poziomie intensywności od początku do końca i dały radę - opowiadał trener Kaim. - Myślę, że duży wpływ miała słabsza dyspozycja kilku zawodniczek. Dziewczyny licznie stawiły się na mecz pomimo chorób. Należy je docenić za poświęcenie dla zespołu. Większość z nich łączy studia, pracę i treningi, co może powodować gorszą dyspozycję i zmęczenie. Jestem im wdzięczny za to, że znajdują czas dla drużyny - komplementował podopieczne. Mimo porażki, Lechistki w dalszym ciągu znajdują się na podium III ligi i mają duże szanse, by zakończyć na tej pozycji rundę jesienną. Przed nimi jeszcze jednak kolejka, ale najpierw w niedzielę zainaugurują rozgrywki w I Lidze Futsalu Kobiet. W niedzielę zmierzą się z Tęczą Bydgoszcz.

Lechia Gdańsk - Chęcz Gdynia 0:3 (0:1)

Skład Lechii: Węsierska - Babirecka (59' Rogalewska), Wróblewska, Bukowska, Pipiórka (46' Podworska) - Pierzchlińska (86' Szprada), Urban, Kozłowska, Piotrkowska, Stasiulewicz (90' Mielewczyk) - Strychalska (86' Markowska). Rez: Gocel, Ciesielska

źródło: własne